Osobom, które interesują się, choć trochę grami, nie umknął zapewne fakt, iż konsola PS3 jest mocno niedoceniana przez producentów gier. Wystarczy wspomnieć takie tytuły jak Gears of War, Bioshock, czy Mass Effect. Wszystkie te pozycje są sprzedawane na PC i konsolę firmy Microsoft. Są najlepiej ocenianymi grami i biją rekordy sprzedaży. W przypadku PS3 bardzo rzadko mamy do czynienia z tytułami stworzonymi wyłącznie na konsolę sony. Jednym z przykładów potwierdzających regułę jest Uncharted: Drake’s Fortune.
Gra ta jest połączeniem przygodówki i strzelaniny z widoku trzeciej osoby (TPS). Wcielamy się w postać Nathaniela Drake’a, łowcy skarbów i poszukiwacza przygód, który w wydobytej z dna oceanu trumnie swojego przodka, Francisa Drake’a, znajduje mapę do El Dorado. Po chwili pojawiają się piraci i mamy okazję po raz pierwszy przetestować swoje możliwości bojowe i zapoznać się z systemem sterowania, by po kilku minutach rozkoszować się świetnymi animacjami, dzięki specjalnym sesjom motion-capture.
To co najbardziej zapada w pamięć to grafika, która prezentuje się znakomicie i niczym nie odstaje od najnowszych tytułów (gra powstała w 2007 r.). Przepiękne tekstury w tle sprawiają, że nie można odejść od gry ani na moment. Stare ruiny oraz dżungla są dopracowane ze wszystkimi szczegółami. Świetne są też animacje wybuchów, czy zdemolowane - po dłuższej walce - place boju.
Wszystkie efekty dźwiękowe takie jak wybuchy, czy wystrzały idealnie pasują do rozgrywki, a muzyka w tle, zmieniająca się wraz z rozwojem sytuacji, tworzy niepowtarzalny klimat. Aktorzy podkładający głosy w angielskiej wersji spisali się na medal. Słychać, że wczuli się w swoje postacie i wpasowali w klimat całej gry. Takiej ścieżki dźwiękowej nie powstydziłby się żaden film przygodowy rodem z Hollywood, a dubbingu nowy Disney.
Warto również wspomnieć o lokacjach, które zapierają dech w piersi. Są wykonane z ogromną dbałością o szczegóły i sprawiają, że gracz może się poczuć, jakby sam brał udział w przygodzie. Na pochwałę zasługuje bardzo dobrze odwzorowana dżungla: swobodnie wiszące liany, poruszane przez wiatr oraz przelatujące czasami ptaki, sprawiają, że dżungla ta jest bez dwóch zdań najlepiej odwzorowaną w historii gier komputerowych (do czasu Tomb Raider Underworld).
Pomimo świetnej oprawy audio-wizualnej oraz dynamicznej i wciągającej rozgrywki Uncharted: Drake’s Fortune nie jest grą idealną, choć nie wiele jej do tego brakuje. Największą wadą jest zdecydowanie model jazdy, który utrudnia przechodzenie misji z wykorzystaniem skutera wodnego i auta terenowego oraz bardzo krótka fabuła, starczająca raptem na kilka godzin. Dochodzi kilka spraw natury technicznej oraz, niezwykle rzadkie, problemy z kamerą.
Tytuł czerpie całymi garściami z klasyki. Od Gears of War (osłony), przez Tomb Raider (główny bohater oraz zagadki), kończąc na filmowym Indiana Jonesie (szukanie artefaktu, legendy). Mimo tego nie ma mowy o żadnym plagiacie. Studio Naughty Dog tak zgrabnie połączyło te wszystkie składniki, że w żadnym momencie gry nie nachodzi nas myśl: „Ale to już było!”.
Podsumowując, gra amerykańskiego studia jest jedną najlepszych gier zręcznościowych na PS3. Studio odpowiedzialne za grę zgrabnie łączy wiele lubianych elementów i pokazuje, jak wiele czasu i serca włożyło w tą produkcję, decydując o ostatecznym wyglądzie i klimacie całości. Grę można polecić wszystkim posiadaczom konsoli PS3, nawet tym nie lubiącym przygodówek, ponieważ wyznacza ona nowe standardy w tworzeniu gier i uświadamia producentom, że PS3 wcale nie jest gorsze od X360.
Pozdrawiam,
Groszek.
Dzisiejszą recenzję gry na PlayStation 3 popełnił Groszek. Groszek (kontakt: groch19952007@gmail.com ) urodził się w roku 1995, od kilku lat jest maniakalnym graczem. Zgodził się okazjonalnie pisać dla nas recenzje gier. Dzisiejsza recenzja to Jego pierwszy raz. Prosił, by nie krzyczeć.
Korektą zająłem się ja osobiście. Jeśli coś przegapiłem, to krzyczcie.