Zobaczcie ten
filmik. Według mnie, szczególnie interesująco robi się od
1:02 :)
Tak, moi Mili, wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi,
Gjallar wciąż dycha. Pogłoski o jego śmierci były mocno przesadzone. Jakby napisała to Babcia Weatherwax - "
Nie jestem martfa". Razem z
Markiem postaramy się zreanimować projekt.
Gjallar to brzmi jak islandzki wulkan, albo norweski narciarz biegowy ;), ale rozumiem, że to bohater Waszego komiksu, którego przyznam, że nie obserwowałem.
OdpowiedzUsuńZa to znam już genezę imienia Gaylord. Jest to zanglizowana wersja francuskiego imienia Gaillard :)
Gjallar to nie imię bohatera, a nazwa świata, w którym rozgrywa się historia.
OdpowiedzUsuńWięcej:
http://mrudowskigjallar.blogspot.com/