Strony

czwartek, 24 marca 2011

193 - Gjallar nie taki znowu martwy


Zobaczcie ten filmik. Według mnie, szczególnie interesująco robi się od 1:02 :)

Tak, moi Mili, wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, Gjallar wciąż dycha. Pogłoski o jego śmierci były mocno przesadzone. Jakby napisała to Babcia Weatherwax - "Nie jestem martfa". Razem z Markiem postaramy się zreanimować projekt.

2 komentarze:

  1. Gjallar to brzmi jak islandzki wulkan, albo norweski narciarz biegowy ;), ale rozumiem, że to bohater Waszego komiksu, którego przyznam, że nie obserwowałem.

    Za to znam już genezę imienia Gaylord. Jest to zanglizowana wersja francuskiego imienia Gaillard :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gjallar to nie imię bohatera, a nazwa świata, w którym rozgrywa się historia.

    Więcej:

    http://mrudowskigjallar.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu tylko Grzybiarz może być Anonimowy...