Strony
▼
piątek, 23 września 2011
czwartek, 22 września 2011
222 - Rzeczy Niekształtne
Nie wiem właściwie dlaczego sięgnąłem po "Rzeczy Niekształtne" Marka Del Franco. Jak się dłużej zastanowić, to nic nie przychodzi mi do głowy, poza lubianym wydawnictwem i interesującym tytułem. Najczęściej sięgając po książki Fabryki Słów liczę na prostą, acz satysfakcjonującą rozrywkę i ją właśnie dostaję. Niestety nie tym razem.
Moja pierwsza negatywna recenzja do przeczytania here.
wtorek, 20 września 2011
221 - O Prozie Życia i po prostu prozie
To mój pierwszy w pełni ukończony komiks mający kolory i więcej niż sześć stron. W dodatku posłany na MFK-owy konkurs.
Po wielu perypetiach, podczas których wysłałem kilkanaście maili, a kilkunastu rysowników odmówiło mi z powodu braku czasu, scenariuszem postanowił zająć się Bartek "Graphicus" Kuczyński. O lepszego rysownika nie mogłem prosić, nie dość, że okazał się bardzo miłym człowiekiem, z którym momentalnie złapałem dobry kontakt, to jeszcze skończył to co zaczął (w przeciwieństwie do rysowników, zajmujących się moimi 32427482376923 pozostałymi projektami). Osiem plansz powstało w ekspresowym tempie. Sprawnie narysowane i pokolorowane, wg. mnie prezentują się świetnie.
Sam komiks jest drugim odcinkiem serii o Kiwi Kidzie. Co zabawne, pierwszy odcinek rysowany przez Rybba jeszcze nie powstał. Spokojnie, nie trzeba znać części pierwszej, by zrozumieć część drugą.
Pierwotnie pierwsze trzy odcinki (z czego trzeci rysowany przez Birama) miały trafić na konkurs, jednak rysownikom nie udało się ukończyć ani pierwszego ani trzeciego. Mam nadzieję, że kiedy już powstaną, znajdzie się dla nich miejsce w jakimś zinie.
Żałuję również, że żaden z moich dwóch scenarków nie został ukończony i nie trafił do nowego Kolektywu. Next time, I hope.
Na apel ekipy Immortal Suicide odpowiedział Tomek Kleszcz i tym samym dołączył do zespołu. Narysuje kilka stron pełnych akcji. Jeśli uda mi się go namówić, to może sam coś o tym opowie w kolejnym kibicowaniu.
Powoli kończą się wakacje i trzeba będzie iść na studia (Kulturoznawstwo, kierunek filmoznawstwo, Uniwersytet Jagielloński, Kraków). Zostało jednak jeszcze trochę czasu, więc nadrabiam zaległości serialowe (skończyłem Entourage, czekam na dwa ostatnie epizody Trawki (siódmy sezon wymiata), powtarzam sobie Boardwalke Empire (za pierwszym razem podobało się bardziej) i po raz kolejny oglądnąłem wszystkie odcinki Fullmetal Alchemist: Brotherhood i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że to najlepsze MiA ever) i książkowo-komiksowe (recenzje już wkrótce, przynajmniej dwie powinny być jeszcze we wrześniu). Oglądam trochę filmów, o których nie chce mi się pisać i trochę gram (głównie Gears of War (PC) i Jakub Wędrowycz FKGK, w której to grze jestem 10. w ogólnopolskim rankingu Jesiennej Ligi Egzorcystów, nieźle).
Mam nadzieję, że czteromiesięczne wakacje skończą się mocnym akcentem w postaci pobytu w Łodzi na 22. MFKiG. Transport załatwiony, nocleg też, więc raczej będę. Tym razem na serio.
Z końcem września, a początkiem października upływa termin na nadsyłanie prac na tegoroczne Horyzonty Wyobraźni. Nie zostało już wiele czasu, a ja ledwo skończyłem pisać prolog mojego nowego opowiadania. Nie wiem, czy ten copywriting mnie tak wypalił, czy może trzaskanie tylu recenzji, ale nie mogę się zebrać w sobie i przysiąść do worda. Najgorsze jest to, że wymyśliłem w swoim mniemaniu całkiem niezłą Opowieść. Szkoda by było by nie została przelana na papier.
Zobaczymy, może jeszcze się uda.
Ostatnim wielkim sukcesem było zdanie przeze mnie (bo kogóż by innego) egzaminu na prawo jazdy przy ósmym podejściu. Masakra. Przy tych egzaminach matura to pikuś.
Na koniec zajawka MFK-owego komiksu, oczywiście, by Graphicus:
Projekt postaci: Rybb.
Po wielu perypetiach, podczas których wysłałem kilkanaście maili, a kilkunastu rysowników odmówiło mi z powodu braku czasu, scenariuszem postanowił zająć się Bartek "Graphicus" Kuczyński. O lepszego rysownika nie mogłem prosić, nie dość, że okazał się bardzo miłym człowiekiem, z którym momentalnie złapałem dobry kontakt, to jeszcze skończył to co zaczął (w przeciwieństwie do rysowników, zajmujących się moimi 32427482376923 pozostałymi projektami). Osiem plansz powstało w ekspresowym tempie. Sprawnie narysowane i pokolorowane, wg. mnie prezentują się świetnie.
Sam komiks jest drugim odcinkiem serii o Kiwi Kidzie. Co zabawne, pierwszy odcinek rysowany przez Rybba jeszcze nie powstał. Spokojnie, nie trzeba znać części pierwszej, by zrozumieć część drugą.
Pierwotnie pierwsze trzy odcinki (z czego trzeci rysowany przez Birama) miały trafić na konkurs, jednak rysownikom nie udało się ukończyć ani pierwszego ani trzeciego. Mam nadzieję, że kiedy już powstaną, znajdzie się dla nich miejsce w jakimś zinie.
Żałuję również, że żaden z moich dwóch scenarków nie został ukończony i nie trafił do nowego Kolektywu. Next time, I hope.
Na apel ekipy Immortal Suicide odpowiedział Tomek Kleszcz i tym samym dołączył do zespołu. Narysuje kilka stron pełnych akcji. Jeśli uda mi się go namówić, to może sam coś o tym opowie w kolejnym kibicowaniu.
Powoli kończą się wakacje i trzeba będzie iść na studia (Kulturoznawstwo, kierunek filmoznawstwo, Uniwersytet Jagielloński, Kraków). Zostało jednak jeszcze trochę czasu, więc nadrabiam zaległości serialowe (skończyłem Entourage, czekam na dwa ostatnie epizody Trawki (siódmy sezon wymiata), powtarzam sobie Boardwalke Empire (za pierwszym razem podobało się bardziej) i po raz kolejny oglądnąłem wszystkie odcinki Fullmetal Alchemist: Brotherhood i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że to najlepsze MiA ever) i książkowo-komiksowe (recenzje już wkrótce, przynajmniej dwie powinny być jeszcze we wrześniu). Oglądam trochę filmów, o których nie chce mi się pisać i trochę gram (głównie Gears of War (PC) i Jakub Wędrowycz FKGK, w której to grze jestem 10. w ogólnopolskim rankingu Jesiennej Ligi Egzorcystów, nieźle).
Mam nadzieję, że czteromiesięczne wakacje skończą się mocnym akcentem w postaci pobytu w Łodzi na 22. MFKiG. Transport załatwiony, nocleg też, więc raczej będę. Tym razem na serio.
Z końcem września, a początkiem października upływa termin na nadsyłanie prac na tegoroczne Horyzonty Wyobraźni. Nie zostało już wiele czasu, a ja ledwo skończyłem pisać prolog mojego nowego opowiadania. Nie wiem, czy ten copywriting mnie tak wypalił, czy może trzaskanie tylu recenzji, ale nie mogę się zebrać w sobie i przysiąść do worda. Najgorsze jest to, że wymyśliłem w swoim mniemaniu całkiem niezłą Opowieść. Szkoda by było by nie została przelana na papier.
Zobaczymy, może jeszcze się uda.
Ostatnim wielkim sukcesem było zdanie przeze mnie (bo kogóż by innego) egzaminu na prawo jazdy przy ósmym podejściu. Masakra. Przy tych egzaminach matura to pikuś.
Na koniec zajawka MFK-owego komiksu, oczywiście, by Graphicus:
Projekt postaci: Rybb.
środa, 14 września 2011
220 - Klątwa Uzumakiego
Było kilka powodów, dzięki którym sięgnąłem po „Uzamaki - Spiralę” (uzamaki to po japońsku właśnie spirala). O komiksie było głośno już przed premierą, a po premierze szum tylko nabrał na sile. Cała historia zamknęła się w jednym, co prawda grubym (ponad 600 stron, w oryginale podzielonym na trzy części!) tomie – istniała więc szansa, że poziom zostanie utrzymany. Po trzecie i chyba najważniejsze – dużo słyszałem o tym, że „Uzumaki...” jest naprawdę straszny. Szczerze mówiąc, zawsze uważałem, że porządnie przestraszyć może tylko gra lub film – słowo pisane, czy to w książce, czy w komiksie nie ma takiej siły bez nastrojowej muzyki i innych środków. Tak więc, pełen nadziei, ale i niepokoju, sięgnąłem po historię wpisaną w spiralę…
Mocno spóźnioną recenzję komiksu, który wciąga jak spiraaalaaaa, można przeczytać tutaj.
sobota, 10 września 2011
219 - Wanted!
Mówiąc krótko: Poszukujemy rysownika ciskającego w realistycznym stylu, który mógłby trochę odciążyć Madzię w pracy nad "Immortal Suicide".
Mówiąc bardziej zawile: Wbrew obiegowej opinii, wciąż żyjemy, a wieści o naszej śmierci są mocno przesadzone. Niestety natłok obowiązków wszelakich nie pozwala nam poświęcić "Immortalowi" należytej uwagi. Jednocześnie bardzo nie chcemy, by kolejny projekt - i to tak fajny - trafił do szuflady z etykietą "Nigdy nieukończone". Właśnie z tegoż, jakże ważnego powodu, zwracamy się do Ciebie, o ile umiesz rysować realistycznie. Tak, Młody Człowieku, chodzi o Ciebie, możesz już zamknąć usta i opuścić palec, którym tak wytrwale wskazujesz sam siebie. Pieniądze, pytasz? Wątpliwe. Dożywotni szacun na dzielni? Pewny. Prześlij nam próbkę talentu (na AnonimowyGrzybiarz[małpa]gmail.com), jaki niewątpliwie posiadasz, a jeśli się nam spodoba to odezwiemy się jeszcze zanim zdążysz kliknąć "wyślij". Odezwiemy się. Zrobimy to, niech nas kule biją! Więc bądź czujny...
Więcej o "Immortal Suicide" na blogu Ziniola.
Mówiąc bardziej zawile: Wbrew obiegowej opinii, wciąż żyjemy, a wieści o naszej śmierci są mocno przesadzone. Niestety natłok obowiązków wszelakich nie pozwala nam poświęcić "Immortalowi" należytej uwagi. Jednocześnie bardzo nie chcemy, by kolejny projekt - i to tak fajny - trafił do szuflady z etykietą "Nigdy nieukończone". Właśnie z tegoż, jakże ważnego powodu, zwracamy się do Ciebie, o ile umiesz rysować realistycznie. Tak, Młody Człowieku, chodzi o Ciebie, możesz już zamknąć usta i opuścić palec, którym tak wytrwale wskazujesz sam siebie. Pieniądze, pytasz? Wątpliwe. Dożywotni szacun na dzielni? Pewny. Prześlij nam próbkę talentu (na AnonimowyGrzybiarz[małpa]gmail.com), jaki niewątpliwie posiadasz, a jeśli się nam spodoba to odezwiemy się jeszcze zanim zdążysz kliknąć "wyślij". Odezwiemy się. Zrobimy to, niech nas kule biją! Więc bądź czujny...
Więcej o "Immortal Suicide" na blogu Ziniola.
czwartek, 8 września 2011
218 - Braci się nie traci
Zwykle wszelkie książki czy też komiksy dziejące się w świecie gry, filmu lub będące ich nowelizacją omijam szerokim łukiem. Wyjątkiem są przygody Indiany Jonesa wydawane w latach dziewięćdziesiątych przez Bantam Books. Również prequelowi bestsellerowej gry "Gears of War" o podtytule "Pola Aspho" postanowiłem dać szansę. Muszę przyznać, że była to dobra decyzja i podczas lektury czekała mnie niejedna miła niespodzianka.
Cała recenzja książki Karen Traviss do przeczytania na Valkirii.
UPDATE (09.09.11):
Powyższa recenzja została zacytowana na stronie głównej Fabryki Słów. Miło.
czwartek, 1 września 2011
217 - Bler 2 - plansze
Rano kurier przyniósł brązową kopertę, którą wręczył mi bez słowa. Zdziwiony rozerwałem papier. W środku znalazłem poniższe zdjęcia. Żadnego listu, żadnych wyjaśnień, żadnego adresu zwrotnego. Tylko zdjęcia.
Premiera Blera 2 już za miesiąc (na tegorocznym MFKiG), więc w najbliższych tygodniach spodziewajcie się mocy Blerowych newsów. Zresztą innych aktualizacji też nie zabraknie...
Premiera Blera 2 już za miesiąc (na tegorocznym MFKiG), więc w najbliższych tygodniach spodziewajcie się mocy Blerowych newsów. Zresztą innych aktualizacji też nie zabraknie...