Autorami „Bólu” są Piotr Harmaciński (scenariusz) i Kamil Boettcher
(rysunki). Rysownika znałem m.in. z ciekawego, internetowego komiksu
„Stalowy Jeż”, jednak scenarzysta był mi całkiem obcy. Po chwili
poszukiwań, okazało się, że scenarzysta może się pochwalić całkiem
niezłym dorobkiem. Na ów dorobek - poza wydanym w zeszłym roku albumem
"Outer Space" - składa się naprawdę sporo krótkich publikacji
internetowych. Jak wypada jego najnowsze dzieło?
„Ból” to opowieść o brutalnej zagładzie obcej planety. Żyjąca w harmonii z naturą, człekopodobna rasa zostaje całkowicie zdominowana przez ziemskich najeźdźców, a ich planeta zniszczona i zanieczyszczona. Historię możemy śledzić z punktu widzenia jednego z jeńców wziętych do niewoli przez Ziemian. Trzeba to sobie powiedzieć szczerze – historia nie jest oryginalna, było już wiele podobnych, jest tu jednak coś, co sprawia, że warto po albumik sięgnąć.
Mimo że historia jest nieźle skonstruowana, to czegoś w niej brakuje – np. odpowiedzi na pytanie „A właściwie dlaczego Ziemianie przybywają na tą planetę? Dlaczego zabijają jej mieszkańców? Czy to z powodu jakiś drogocennych surowców?”. Te i kilka innych pytań może rzucić się na usta po zamknięciu albumu. Być może znajdą one odpowiedzi w kontynuacji „Bólu” – cyklicznej, internetowej publikacji „Bolesne Kroniki”.
Muszę pochwalić Kamila Boettchera za rysunki. Dla mnie są świetne. Ciemne, nie zawsze wyraźne, trochę brudne - idealnie pasują do mrocznej historii mówiącej o zagładzie całej rasy. Boettcher dużo lepiej radzi sobie w estetyce czarno-białej niż kolorowej. Również kadrowanie stoi na wysokim poziomie, co zdecydowanie czyni lekturę ciekawszą.
Ten całkowicie niemy komiks (nie licząc niezrozumiałego języka, w jakim komunikuje się obca rasa i kilku onomatopei) został świetnie wydany. Powiem szczerze, że aż się zdziwiłem, gdy rozerwałem paczkę. Sztywna okładka, dobre nasycenie czerni, niezły papier. Super. Miło by było, gdyby wszystkie samodzielne publikacje wyglądały tak dobrze!
Zdecydowanie warto przyjrzeć się „Bólowi”, nad którym patronat objął magazyn "Scienie Fiction, fantasy i horror". Nie jest to może najlepszy z ostatnich albumowych debiutów komiksowych, historia wręcz może się wydawać odgrzewanym kotletem, ale to przyjemna (choć nie wiem, czy to odpowiednie słowo, wszak historia jest raczej mroczna i ciężka) opowieść z dobrymi rysunkami. Szkoda, że zabrakło chociaż powiewu oryginalności i ciekawego, własnego pomysłu. Dobrze, że to wszystko jest porządnie narysowane. Szkoda, że albumik jest dostępny tylko na allegro – warto jednak poszukać i wysupłać nań piętnaście złotych. Liczę, że kolejne publikacje wypadną tylko lepiej, a obaj autorzy dopracują swoje braki.
„Ból” to opowieść o brutalnej zagładzie obcej planety. Żyjąca w harmonii z naturą, człekopodobna rasa zostaje całkowicie zdominowana przez ziemskich najeźdźców, a ich planeta zniszczona i zanieczyszczona. Historię możemy śledzić z punktu widzenia jednego z jeńców wziętych do niewoli przez Ziemian. Trzeba to sobie powiedzieć szczerze – historia nie jest oryginalna, było już wiele podobnych, jest tu jednak coś, co sprawia, że warto po albumik sięgnąć.
Mimo że historia jest nieźle skonstruowana, to czegoś w niej brakuje – np. odpowiedzi na pytanie „A właściwie dlaczego Ziemianie przybywają na tą planetę? Dlaczego zabijają jej mieszkańców? Czy to z powodu jakiś drogocennych surowców?”. Te i kilka innych pytań może rzucić się na usta po zamknięciu albumu. Być może znajdą one odpowiedzi w kontynuacji „Bólu” – cyklicznej, internetowej publikacji „Bolesne Kroniki”.
Muszę pochwalić Kamila Boettchera za rysunki. Dla mnie są świetne. Ciemne, nie zawsze wyraźne, trochę brudne - idealnie pasują do mrocznej historii mówiącej o zagładzie całej rasy. Boettcher dużo lepiej radzi sobie w estetyce czarno-białej niż kolorowej. Również kadrowanie stoi na wysokim poziomie, co zdecydowanie czyni lekturę ciekawszą.
Ten całkowicie niemy komiks (nie licząc niezrozumiałego języka, w jakim komunikuje się obca rasa i kilku onomatopei) został świetnie wydany. Powiem szczerze, że aż się zdziwiłem, gdy rozerwałem paczkę. Sztywna okładka, dobre nasycenie czerni, niezły papier. Super. Miło by było, gdyby wszystkie samodzielne publikacje wyglądały tak dobrze!
Zdecydowanie warto przyjrzeć się „Bólowi”, nad którym patronat objął magazyn "Scienie Fiction, fantasy i horror". Nie jest to może najlepszy z ostatnich albumowych debiutów komiksowych, historia wręcz może się wydawać odgrzewanym kotletem, ale to przyjemna (choć nie wiem, czy to odpowiednie słowo, wszak historia jest raczej mroczna i ciężka) opowieść z dobrymi rysunkami. Szkoda, że zabrakło chociaż powiewu oryginalności i ciekawego, własnego pomysłu. Dobrze, że to wszystko jest porządnie narysowane. Szkoda, że albumik jest dostępny tylko na allegro – warto jednak poszukać i wysupłać nań piętnaście złotych. Liczę, że kolejne publikacje wypadną tylko lepiej, a obaj autorzy dopracują swoje braki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na tym blogu tylko Grzybiarz może być Anonimowy...