Nie wiem dlaczego, ale ludzie trafiają na mój blog po wpisaniu w wyszukiwarkę SZATAN WÓDKI.
Przynajmniej tak twierdzą statystki blogspota. Dziwne.
Dziś jeszcze krócej niż zazwyczaj. Pogrywam ostatnio w Blacklight: Retribution. Ta darmowa i sieciowa strzelanka FPS, którą można ściągnąć ze Steama, ma kilka świetnych i zaskakujących aspektów. Po pierwsze szczerze raduje futurystyczny klimat. Dzięki niemu w grze pojawia się kilka świetnych opcji - m.in. coś co przypomina sonar z TDK, a nazywa się HRV (Hyper Realistic Vision). Dzięki tej opcji możemy zlokalizować przeciwników na mapie, widzimy przez ściany i możemy zobaczyć słabe punkty w hardsuitach. Właśnie owe hardsuity są kolejnym plusem gry - to przypominające wielkie mechy kombinezony, w które możemy wejść i dysponować dużo większą siłą rażenia. Ciekawym, nieco rpg-owym w moim odczuciu akcentem, jest fakt, że każdą broń możemy modyfikować. Dzięki zdobywanym w grze punktom (za zabójstwa, przejęcie punktów, zdobycie flagi i tak dalej, sami pewnie dobrze wiecie) możemy dokupywać nowe części do naszych broni jak i kombinezonu. Po jakimś czasie (osiągnięciu odpowiednio wysokiego poziomu) nasz bohater może stać się prawdziwym Terminatorem w nano-kombinezonie z Crisisa. Jak na darmową grę, Blacklight prezentuje się świetnie - nic dziwnego, działa na ostatnim silniku Unreala. Ze swojej strony polecam, mój ukochany Team Fortress 2 ma nowego konkurenta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na tym blogu tylko Grzybiarz może być Anonimowy...