Pewnego dnia kopnął mnie zaszczyt. Już chciałem mu oddać, bo kopnął mnie akurat w prawą rękę, którą piszę, ale się powstrzymałem bo to jednak kozak jest. Ten zaszczyt znaczy.
Okazało się, że zaszczyt stracił język i kopnięciem próbował mi zakomunikować, że Irek Mazurek zaprasza mnie do zrobienia Nieudanego Ujęcia do jego netowego komiksu Nowa Szokująca Teczka Mutująca. No i zrobiłem.
A tu scenarek.
Strony
▼
niedziela, 31 sierpnia 2008
środa, 27 sierpnia 2008
wtorek, 26 sierpnia 2008
Post Ósmy - Nocny Jastrząb p.1
Nocny Jastrząb - fragment
Txt: Anonimowy Grzybiarz
Gfx: Xide
Night Hawk otworzył szeroko oczy, wyrwany z nerwowej drzemki.
Nie umiał spać. W późnych godzinach nocy najlepiej myślał. Wtedy znajdował rozwiązania, brakujące elementy układanek. Noc była dla niego wyzwoleniem. A to błogosławieństwo przy jego pracy. Był prywatnym detektywem. Większość zleceń wykonywał w nocy włócząc się po klubach i zadając krępujące pytania. Dzień pracy tak na prawdę zaczynał się w nocy. był to jeden z powodów dla których w branży nazywano go Night.
Powrócił myślami do ciemnego pokoju.
Ktoś majstrował przy zamku.
Edward, zerwał się z łóżka.
Włożył dłoń pod materac i jego palce zacisnęły się na zimnej kolbie czterdziestki piątki.
Podkradł się do okna i wyjrzał, na oświetloną latarniami i bladym światłem księżyca ulicę.
Dwóch drabów w długich płaszczach obserwowało dom. Oparci byli o czarny samochód z cicho warczącym silnikiem.
Niespodziewany gość w tym czasie uporał sie z zamkiem i cicho uchylił drzwi. Światło z korytarza na chwilę zalało malutki przedpokój. Była to jednak wystarczająco długa chwila, by Hawk mógł zobaczyć, że nieznajomy dokręca do swojego rewolweru tłumik. Ukryty detektyw zobaczył jak trzy ciche strzały dziurawią łóżko.
Ciąg dalszy nastąpi...
Txt: Anonimowy Grzybiarz
Gfx: Xide
Night Hawk otworzył szeroko oczy, wyrwany z nerwowej drzemki.
Nie umiał spać. W późnych godzinach nocy najlepiej myślał. Wtedy znajdował rozwiązania, brakujące elementy układanek. Noc była dla niego wyzwoleniem. A to błogosławieństwo przy jego pracy. Był prywatnym detektywem. Większość zleceń wykonywał w nocy włócząc się po klubach i zadając krępujące pytania. Dzień pracy tak na prawdę zaczynał się w nocy. był to jeden z powodów dla których w branży nazywano go Night.
Powrócił myślami do ciemnego pokoju.
Ktoś majstrował przy zamku.
Edward, zerwał się z łóżka.
Włożył dłoń pod materac i jego palce zacisnęły się na zimnej kolbie czterdziestki piątki.
Podkradł się do okna i wyjrzał, na oświetloną latarniami i bladym światłem księżyca ulicę.
Dwóch drabów w długich płaszczach obserwowało dom. Oparci byli o czarny samochód z cicho warczącym silnikiem.
Niespodziewany gość w tym czasie uporał sie z zamkiem i cicho uchylił drzwi. Światło z korytarza na chwilę zalało malutki przedpokój. Była to jednak wystarczająco długa chwila, by Hawk mógł zobaczyć, że nieznajomy dokręca do swojego rewolweru tłumik. Ukryty detektyw zobaczył jak trzy ciche strzały dziurawią łóżko.
Ciąg dalszy nastąpi...
Post Siódmy - Dla Motylka
Dla Ani, Motylka z okazji urodzin...
O! Aniu! Do Ciebie szedłem
i patrz co się pod tym kryło...
Aniu wiedz, że
pociągiem w klapkach jechałem do Rzeszowa
A to daleko dość od Krakowa
Aniu wiedz, że
w przedziale siedziały dresy
to były moje kresy
Aniu wiedz, że
kiedy mnie bili
myślałem o tamtej chwilii
Aniu wiedz, że
kiedy oczy me krwawiły
wspomnienia dodały mi siły
Aniu wiedz, że
Ty nazywałaś mnie swoją Biedroneczką
oni zaś głupią Pierdołeczką
Aniu wiedz, że
leżałem na ziemi
w szkole nie lubiłem chemii
Aniu wiedz, że
tamci mylili mnie ze stonką
musiałem oddychać przeponką
Aniu wiedz, że
chciałem pobawić się słomką
gdy z podłogi widziałem słonko
Aniu widz, że
pomogła mi pani Krysia
Mama Dżdżownisia
Aniu wiedz, że
przegoniła ona dresy
szybko uciekały te ABSy
Aniu wiedz, że
Dżdżowniś złym jest tu przykładem
bo jest jednośladem
Aniu wiedz, że
Dżdżowniś ma problemy ze składem
bo szoruje pokładem
Aniu wiedz, że
jak Dżdżowniś baka
to może mieć raka
Aniu wiedz, że
Twój brat jest gruby
bo je za dużo Huby-Buby
Aniu wiedz, że
kiedy z pociągu wysiadłem
na ławce siadłem
Aniu wiedz, że
gołębia ukradłem
ale zaraz wpadłem
Aniu wiedz, że
na komisariacie zeznałem
że się zakochałem
Aniu wiedz, że
w końcu przed drzwiami Twymi stanąłem
a że brudny byłem strasznie kląłem
Aniu wiedz, że
na progu Twoim całą noc czekałem
i tylko płakałem
Aniu wiedz, że
kiedy do Krakowa wróciłem
cały się rozkleiłem
O! Aniu! Do Ciebie szedłem
a Ciebie nie było...
Chciałbym też w tym miejscu złożyć najlepsze życzenia GiPowi.
O! Aniu! Do Ciebie szedłem
i patrz co się pod tym kryło...
Aniu wiedz, że
pociągiem w klapkach jechałem do Rzeszowa
A to daleko dość od Krakowa
Aniu wiedz, że
w przedziale siedziały dresy
to były moje kresy
Aniu wiedz, że
kiedy mnie bili
myślałem o tamtej chwilii
Aniu wiedz, że
kiedy oczy me krwawiły
wspomnienia dodały mi siły
Aniu wiedz, że
Ty nazywałaś mnie swoją Biedroneczką
oni zaś głupią Pierdołeczką
Aniu wiedz, że
leżałem na ziemi
w szkole nie lubiłem chemii
Aniu wiedz, że
tamci mylili mnie ze stonką
musiałem oddychać przeponką
Aniu wiedz, że
chciałem pobawić się słomką
gdy z podłogi widziałem słonko
Aniu widz, że
pomogła mi pani Krysia
Mama Dżdżownisia
Aniu wiedz, że
przegoniła ona dresy
szybko uciekały te ABSy
Aniu wiedz, że
Dżdżowniś złym jest tu przykładem
bo jest jednośladem
Aniu wiedz, że
Dżdżowniś ma problemy ze składem
bo szoruje pokładem
Aniu wiedz, że
jak Dżdżowniś baka
to może mieć raka
Aniu wiedz, że
Twój brat jest gruby
bo je za dużo Huby-Buby
Aniu wiedz, że
kiedy z pociągu wysiadłem
na ławce siadłem
Aniu wiedz, że
gołębia ukradłem
ale zaraz wpadłem
Aniu wiedz, że
na komisariacie zeznałem
że się zakochałem
Aniu wiedz, że
w końcu przed drzwiami Twymi stanąłem
a że brudny byłem strasznie kląłem
Aniu wiedz, że
na progu Twoim całą noc czekałem
i tylko płakałem
Aniu wiedz, że
kiedy do Krakowa wróciłem
cały się rozkleiłem
O! Aniu! Do Ciebie szedłem
a Ciebie nie było...
Chciałbym też w tym miejscu złożyć najlepsze życzenia GiPowi.
poniedziałek, 25 sierpnia 2008
Post Szósty - Mara Sigrun
Projekt postaci do komiksu Gjallar
(scenariusz - Anonimowy Grzybiarz i Marek Rudowski; rysunek - Marek Rudowski)
Plansza przedstawia Marę Sigrun, bohaterkę serii.
W telegraficznym skrócie:
Mara Sigrun jest gargolem. I to nie byle jakim gargolem, ale samiuteńką księżniczką gargoli. Córą króla znaczy... I tu chyba leży sedno problemu. Gargole, cóż, nie słyną ze zbytnio nowoczesnych poglądów na temat praw kobiet w społeczeństwie. Prawdę mówiąc to srodzy wojownicy, którzy smak walki stawiają ponad ciepło ognisk domowego. To... Ech, to banda gruboskórnych szowinistów, która uważa że nic gorszego nie może się przydarzyć mężczyźnie niż córka jedynaczka. Chociaż nie, może być coś gorszego. To córka jedynaczka, jeśliś jest królem gargoli.
Nie zrozumcie ich źle, król gargoli kocha swa córkę. Wątpia straci ten, który twierdzi inaczej. Tylko, że... no... Księżniczka nigdy nie zostanie królem. Zawsze będzie tą -ową, a przed -ową zawsze będzie król-, w gramatyce i w życiu. A w takiej sytuacji drużyna najlepszych wojowników, z którymi przelewaliście krew i przepiliście rogi miodu, nagle zdaje wam się bandą nieokrzesanych, wulgarnych chamów nie dorastających do pięt waszej jedynej córeczce. Ech, teściowie...
P.S. Dociekliwszy mogą dostrzec tu wpływy pewnej serii animowanej o tytule "Gargoyles", produkcji Walt Disney Company.
Post Piąty - Marco Sharps
Projekt postaci do komiksu Gjallar
(scenariusz - Anonimowy Grzybiarz i Marek Rudowski; rysunek - Marek Rudowski)
Plansza przedstawia Marco Sharpsa, jednego z głównych bohaterów serii.
"a halfelf and a hole bastard"
Plansza przedstawia Marco Sharpsa, jednego z głównych bohaterów serii.
"a halfelf and a hole bastard"
Post Czwarty - Kalth Snorgoth
Projekt postaci do komiksu Gjallar
(scenariusz - Anonimowy Grzybiarz i Marek Rudowski; rysunek - Marek Rudowski)
Plansza przedstawia Kaltha Snorgotha, bohatera serii.
W wielkim skrócie:
Kalth jest trollem. Wbrew temu co można wnioskować po jego wyglądzie jest okazem zdrowia, a to dlatego, że:
- wszystkie trolle są zielone
- wszystkie trolle są za wysokie i (za) chude
- trolle charakteryzują się wysoką przeżywalnością (szybko się kurują), i może strzała w głowie to lekka przesada, ale łapiecie o co chodzi.
Trolle z gruntu są dość monotematyczne. Czas, który nie poświęcają polowaniom, spędzają na projektowaniu i budowaniu, głównie mostów. Jeśli zagadniesz pierwszego lepszego trolla, możesz być pewien, że już przy pierwszym kielichu będziesz znał różnicę między przyczółkiem a izbicą. Przy drugim nauczysz się zakładać pęta z zamkniętymi oczyma.
Kalth był o tyle wyjątkiem od reguły, iż skupił się na jednej z tej dziedzin i nie było to uganianie się za zającami. Wysłany na studia do miasta wrócił do swej rodzinnej wioski pełen zapału, wizji szklanych domów i zerowego talentu myśliwskiego. Zgodnie z tradycją, będąc w obowiązku przejść inicjację Myśliwego, przeszedł przyśpieszony kurs polowania (lądując przy tym kilka razy w przełyku swych przyszłych ofiar).
Ostatnio widziano go w towarzystwie podłego szubrawca i stręczyciela Marco Sharps
Post trzeci - Straszne!
Dla szczęśliwców, którzy widzieli Mrocznego Rycerza:
by Lex Luthor
I dorzucę jeszcze coś absolutnie genialnego. Jak wszyscy wiemy Bale ryczy jako Batman, tak, że trudno go zrozumieć. Nie tylko my, zwykli śmiertelnicy, mamy z tym problemy:
Joker też nie rozumie.
Link do powyższego video jakby nie działało.
by Lex Luthor
I dorzucę jeszcze coś absolutnie genialnego. Jak wszyscy wiemy Bale ryczy jako Batman, tak, że trudno go zrozumieć. Nie tylko my, zwykli śmiertelnicy, mamy z tym problemy:
Joker też nie rozumie.
Link do powyższego video jakby nie działało.
Post drugi - Szafa Pełna Głodu
Szafa Pełna Głodu
Bardzo stare opowiadanie stworzone dla kumpla, który bał się szaf jak był mały (a ja byłem mały jak je pisałem)...
Potem przerobione na komiks. Rysunkami (które całkiem zgrabnie mu wyszły) zajął się GiP, który z tego co pamiętam jutro ma urodziny (najlepszego!).
Tytuł opowiadania - Szafa Pełna Głodu - to swoisty hołd oddany Mignoli i jego komiksowi "Szkatułka Pełna Zła"
Bardzo stare opowiadanie stworzone dla kumpla, który bał się szaf jak był mały (a ja byłem mały jak je pisałem)...
Potem przerobione na komiks. Rysunkami (które całkiem zgrabnie mu wyszły) zajął się GiP, który z tego co pamiętam jutro ma urodziny (najlepszego!).
Tytuł opowiadania - Szafa Pełna Głodu - to swoisty hołd oddany Mignoli i jego komiksowi "Szkatułka Pełna Zła"
Post pierwszy - Say Hello
Grzybiarz tu. Założyłem tego bloga, coby czasem móc się pochwalić jakimś opowiadaniem, komiksem czy innym takim. Coby czasem jakąś reckę fajnego komiksu zamieścić czy dobry film polecić. Żebyście byli ludziska na bieżąco, jak woda w rzece. Od dzisiaj w tym miejscu będę się żalił na czym świat stoi. Albo leży, bo może akurat się zmęczył. Mam nadzieję, że nie będzie leżał na nikim z Was, bo to chyba niesmaczne, a poza tym niewygodne dość.
Tak więc blog Grzybiarza rusza. Godzina W nadeszła.
Nie będzie lekko.
Niech Moc będzie z Wami ludziska.
Trzymajta się ramy.