Strony

sobota, 26 września 2020

Wydział 7: Dobranocka / Batman: Szalona miłosć

Pamiętacie swój pierwszy raz z popkulturą? U mnie zaczęło się prawdopodobnie od jednego odcinka "Batman The Animated Series", który zobaczyłem na TVP2, u innych były to "Gwiezdne Wojny" albo komiksy TM-Semic. Niektórzy z tego wyrośli, u innych zajawka stanowi ważną część życia. Dla wszystkich, którzy tak jak ja dorastali z animowanym Batmanem, wydawnictwo Egmont przygotowało wyjątkowy prezent na koniec roku.




Album "Batman. Szalona miłość" to zbiór komiksów o obrońcy Gotham, które stworzyli Paul Dini i Bruce Timm. Kto tęskni za animacją z lat 90. ten poczuje się tu jak w domu - krótsze i dłuższe historie mogłyby z powodzeniem bowiem zostać przekute na kolejne odcinki kultowego serialu. Zresztą tak też się stało z tytułowym komiksem, w którym poznajemy genezę Harley Quinn. W pozostałych opowieściach dostajemy m.in. stylizowaną na kino noir z lat 40. historię Two-Face'a, bożonarodzeniowe starcie Batgirl z Clyface'em (bonusowo Bullock w roli świętego Mikołaja), mistyczną fabułę, w której pojawia się Ra's Al Ghul i Jason Blood (w hołdzie Kirby'emu), a i to nie wszystko.

Dini i Timm stali za sukcesem animowanej wersji przygód Mrocznego Rycerza, a doświadczenie zdobyte podczas pracy w animacji umiejętnie przełożyli na komiks. "Batman. Szalona miłość" to sprawnie napisany album, który wygląda świetnie, bo garściami czerpie z charakterystycznej estetyki serialu. To konkretny strzał nostalgii, który broni się też jako autonomiczna antologia historii z Batmanem. Fani serialu będą zachwyceni, pozostałym również powinno się spodobać.

8/10

Album "Batman. Szalona miłość" ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont Polska.

***




Najnowszy zeszyt serii "Wydział 7", polskiej odpowiedzi na "Z archiwum X" z akcją osadzoną w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ciekawił mnie z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze jest on zwieńczeniem pierwszego sezonu serii, więc jako wierny czytelnik chciałem wiedzieć jak zakończy się ta historia. Po drugie do imponującego grona rysowników dołączył Piotr Nowacki. W przeciwieństwie do swoich poprzedników nie operuje on realistycznym stylem, a lekką, cartoonową kreską, więc byłem ciekaw jak odnajdzie się w realiach "Wydziału 7". Jeśli też Was to zastanawia, to zapraszam do lektury poniższej recenzji.


W "Dobranocce" Tomasz Kontny (scenarzysta) i Marek Turek (pomysł serii, opieka nad projektem) serwują nam w zasadzie dwie historie. Pierwsza zabiera czytelnika w głąb studni, gdzie mieszka stara wiedźma i to właśnie ta część stanowi domknięcie pierwszego sezonu (oczywiście dość otwarte, bo kontynuacja jest już zaplanowana). Druga fabuła to tytułowa bajka, choć jak na dziecięce standardy dość mroczna i brutalna. Rzuca ona nowe światło na przeszłość jednego z bohaterów serii.

Rysunkowo jest świetnie - Grzegorz Pawlak robi ogromne postępy, które od ponad dekady śledzę z prawdziwą przyjemnością. W sposobie kadrowania i w perspektywie wciąż widać u niego naleciałości ze stylów Mike'a Mignoli ("Hellboy") i Franka Millera ("Sin City"), ale to już nie kopiowanie, a w pełni świadoma inspiracja, przekuta we własny język. Rysownik specjalizujący się w czerni i bieli, sprawdza się również dobrze w stonowanej palecie kolorystycznej. Z kolei Piotr Nowacki wprowadza do serii powiew świeżości dzięki swemu cartoonowemu stylowi - decyzja o wyborze tego rysownika jest sprytnie umotywowana fabularnie, więc nie ma strachu, że nie wpasował się w on w quasi-realistyczny ton serii. A jak zwykle daje z siebie wszystko, w kolorach dzielnie partneruje mu Arkadiusz Klimek i oglądanie przygotowanych przez nich plansz to prawdziwa przyjemność. Profeska.

Trudno pisać o "Dobranocce" bez spoilerów, jednak jeśli lubicie "Wydział 7", to najnowszy zeszyt serii na pewno Was nie rozczaruje. Jeśli wcześniejsze Was nie przekonały, to ten raczej tego nie zmieni, bo jest mniej autonomiczny, a trzyma podobny poziom. Osobiście cieszę się, że seria ukazuje się regularnie i wciąż się rozwija. W oczekiwaniu na kolejny zeszyt z przyjemnością przeczytam dotychczasowe odcinki za jednym zamachem, by poukładać sobie całą historię w głowie i wyłapać wszystkie smaczki.

Seria "Wydział 7" ukazuje się nakładem wydawnictwa Ongrys.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu tylko Grzybiarz może być Anonimowy...