środa, 23 września 2009
116 - Grzyby rządzą
Przeczytałem "Księgę Cmentarną" Gaimana. Po genialnych Amerykańskich Bogach i świetnym Snadmanie trafiałem na opowiadania/komiksy które są co najwyżej dobre, i w porównaniu do dwóch powyższych tytułów wypadają blado. I mimo wszystkich uprzedzeń "Księgę Cmentarną" łyknąłem. I bardzo dobrze weszło. Historia o chłopcu mieszkającym na cmentarzu i żyjącym z duchami jest, w moim odczuciu, świetna. Może to dla tego, że urzekł mnie klimat. Bo lubię takie baśnio-bajki i Gaiman ze swoją najnowszą książką trafia w dziesiątkę jeśli chodzi o moje gusta.
"Worek Kości" Kinga - jestem po stu stronach, ale jest świetnie. Król znowu pokazuje, że jak pisze książkę o pisarzu to musi być dobra ;)
Za Markiem Lachowiczem:
Słucham.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Ja tam Gaimana lubię, ale akurat "Księgę Cmentarną" uważam za przeciętną. "Worek Kości" mistrz, chociaż słabe strony też oczywiście ma.
Prześlij komentarz