> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 17 listopada 2025

Tam było ciało - recenzja [Brubaker, Phillips]

Od pewnego czasu twórczy duet Ed Brubaker i Sean Phillips jadą na sprawdzonym patencie, prezentując czytelnikom kolejne historie kryminalne. Można żałować, że panowie sami się zaszufladkowali, wybierają bezpieczną opcję i nie mają ochoty na eksperymentowanie. Pewnie nie tylko ja chętnie przeczytałbym ich komiks, który rozgrywa się np. w scenerii science-fiction albo romansuje z innymi gatunkami. Dlatego właśnie “Tam było ciało” okazało się pewnym zaskoczeniem i powiewem świeżości. Choć to dalej historia z elementami kryminału, to tym razem schodzą one na dalszy plan.



“Tam było ciało” to historia kilkorga bohaterów, których losy przecinają się w pewne lato na jednym z typowych amerykańskich przedmieść. Mamy tu zaniedbaną żonę, faceta z policyjną odznaką, dziewczynkę, która przebiera się za superbohaterkę, tajemniczego bezdomnego i prywatnego detektywa, który szuka nastolatki. Brubaker tworzy narrację sieciową, przeskakuje między bohaterami, zmienia punkty widzenia, pozwala czytelnikowi poznać całą układankę dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi elementami. Zmiany punktów widzenia dynamizują narrację, a wysiłek, jaki czytelnik musi włożyć w poznanie całej historii, łącząc kolejne fakty i wydarzenia, procentuje niesłabnącym zainteresowaniem podczas lektury i satysfakcją po jej zakończeniu.


Całość zanurzona jest w nostalgicznym klimacie – osadzenie akcji na przedmieściach w środku upalnego lata i wykorzystanie przytłumionych kolorów w ciepłej palecie barw ewokuje wyjątkowy nastrój opowieści. Zagadka kryminalna, poskładana z wielu pozornie nieznaczących puzzli, rozgrywa się gdzieś w tle – pojawia się dopiero w połowie tomu, napędza akcję, ale jednocześnie nie jest najważniejsza. Nawet finał – normalnie w tego rodzaju historiach niezwykle istotny, bo pozwalający poznać rozwiązanie zagadki – tu jest potraktowany ironicznie i igra z oczekiwaniami czytelników. Wszystko to, nietypowe dla komiksów Brubakera i Phillipsa z ostatnich kilku lat, sprawia, że “Tam było ciało” wydaje się złapaniem oddechu w ich twórczości.


Nowy album Brubakera i Phillipsa z wydawnictwa Mucha Comics jest dziełem nietypowym, choć zbudowanym z doskonale znanych tropów i znajomych elementów fabularnych. Dzięki osadzeniu kryminalnej intrygi na dalszym planie oraz stworzeniu całej zgrai interesujących bohaterów twórcom udało się opowiedzieć wielowątkową historię obyczajową o miłości, pożądaniu, wewnętrznych demonach i przemocy, która znienacka wkrada się w poukładane życia typowych Amerykanów. Mimo że to historia mniej zwarta od niektórych poprzednich albumów twórczego duetu, to jeśli tylko dacie się porwać specyficznej atmosferze albumu, to z pewnością Wam się spodoba.

7/10

Brak komentarzy: