> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Wrażliwi krwiopijcy [Michał Wolski] - recenzja

Jeśli interesuje Was temat wampirów, to powinniście sięgnąć po książkę „Wrażliwi krwiopijcy. O współczesnych antybohaterach wampirycznych” Michała Wolskiego. To monografia powstała na bazie pracy doktorskiej, w której autor przywołuje ok. 400 tekstów kultury. Są filmy, seriale, książki, komiksy, gry video i tradycyjne RPG-i, a punktem wspólnym jest widniejący w podtytule antybohater wampiryczny.




Wolski w kolejnych rozdziałach analizuje kategorię antybohatera, która pojawia się w tekstach wampirycznych. Wyróżnia następujące modele: modernistyczny, postmodernistyczny, ambiwalentny i niekonwencjonalny. Każdy z nich opisuje przy pomocy wielu przykładów, chętnie sięga zarówno do twórczości polskiej, jak i zagranicznej (przede wszystkim USA, jednak nie brakuje przykładów z Europy czy Azji), zanurza się w produkcje B-Klasowe, jak i art-house, równie chętnie bada tytuły nowe, co te, które dawno już pokrył kurz. Wszystko to sprawia, że w ręce czytelnika trafia naprawdę kompleksowe opracowanie tematu, z bogato nakreślonymi kontekstami i spójną metodologią. Sam w trakcie lektury wynotowałem kilkanaście tytułów, które chętnie nadrobię, a nawet czytając o produkcjach, które znam, często dowiadywałem się czegoś nowego.

Istotny jest tu przedrostek „anty”, dlatego też nie znajdziemy tu wielu tytułów, które od razu kojarzą nam się z wampirami. Zresztą Wolski za początek swych badań przyjmuje rok 1954 (premiera powieści „Jestem Legendą” Richarda Mathesona, prezentujący nowy typ bohatera wampirycznego), choć znajdziemy w książce odwołania m.in. do klasycznych realizacji chociażby „Draculi” (choć z oczywistych względów będzie to raczej „Nosferatu wampir” Wernera Herzoga, niż film Toda Browninga z 1931 roku). Dzięki temu mamy okazję poznać niekiedy te mniej popularne wyobrażenia wampira, choć znajdzie się też podrozdział analizujący „Zmierzch” czy obszerne fragmenty o ewolucji postaci na przestrzeni kolejnych części cyklu Anne Rice. Miłośnicy komiksów będą mogli poznać patriotyczną interpretację cyklu „Amerykański wampir” Scotta Snydera i  być może dowiedzą się czegoś nowego o bohaterach historyjek Tadeusza Baranowskiego czy marvelowskich herosach pokroju Blade'a i Morbiusa. Ponadto na stronach „Wrażliwych krwiopijców” zostaną też przywołane takie produkcje jak „Hrabia Kwaczula”, „Wampir: Maskarada”, „Tylko kochankowie przeżyją” czy „Hellsing”. Mimo że gatunkowa i estetyczna różnorodność dobranych tytułów potrafi niekiedy przyprawić o zawrót głowy, tak wywód pozostaje spójny dzięki konsekwentnemu skupieniu na kategorii antybohatera.

Choć poszczególne analizy konkretnych tekstów kultury czasem mają zaledwie kilka akapitów, to w każdej z nich autor potrafi uchwycić istotę swych badań. Dzięki interdyscyplinarności, a także sprawnej warstwie językowej, to książka, która spodoba się zarówno literaturoznawcom, jak i filmoznawcom. Wiele ciekawych rzeczy znajdą w niej również zwykli fani bez naukowych aspiracji, pochłaniacze popkultury zafascynowani wampirami. To pozycja, która wyrosła na fundamencie pracy doktorskiej, ale jest napisana bardzo przystępnie, a z kolejnych stron bije zafascynowanie autora poruszanym tematem. Ma ona oczywiście znamiona pracy naukowej – kilkadziesiąt stron Wolski poświęca wyjaśnieniu obranej metodologii i zapleczu teoretycznemu, w tekście nie zabraknie „mądrych słów”, a analizy nie wykraczają poza temat pracy. Właśnie to niekiedy pozostawia niedosyt – Wolski niekiedy przywołuje intrygujące wątki lub interpretacje, zaznaczając, że ich badanie wykracza poza ambicje niniejszej monografii. Jednocześnie trochę żałuję, jak i doskonale to rozumiem – książka i tak liczy 480 stron, więc gdyby autor chciał pochylić się nad każdym intrygującym zagadnieniem, to musiałaby mieć ona pewnie podwójną objętość. Ponadto takie dygresje, choć niewątpliwie ciekawe, wpłynęłyby negatywnie na spójność podejmowanego tematu.

„Wrażliwi krwiopijcy” Michała Wolskiego robią wrażenie mnogością przywołanych tytułów, jak i swą konsekwencją. Szanuję ogrom pracy, jakiego wymagało przekopanie się przez licznie zaprezentowane w książce tytuły, ale również mrówczą pracę badawczą, której owocem jest naprawdę imponująca monografia. Jeśli interesuje Was kategoria antybohatera lub po prostu jaracie się wampirami, to sięgnijcie po książkę Michała Wolskiego. Gwarantuję, że znajdziecie w niej mnóstwo ciekawego materiału, często w ujęciu innym niż dotychczas. Palce lizać, szyje gryźć!

8/10

Brak komentarzy: