„Trzystuletni człowiek, który nie rzuca cienia. Sny. Duchy. Pomordowane dzieci i okultystyczna architektura. Jak to się wszystko łączy?” - zastanawia się w Gotyku Batman. Podobne pytania towarzyszą podczas lektury czytelnikowi. O ile jednak obrońca Gotham musi rozwikłać pełną tajemnic sprawę, by uratować setki istnień, tak czytelnik może się po prostu świetnie bawić, odkrywając kolejne elementy układanki.
Gotyk Granta Morrisona nie ma równie kultowego statusu, co jego poprzednie dzieło o Mrocznym Rycerzu (Azyl Arkham), jednak warto dać mu szansę. To mroczny kryminał przywołujący na myśl najlepsze tradycje powieści gotyckiej. Przesiąknięty klimatem niesamowitości, zagadkowy, niepokojący, pękający od intertekstualnych nawiązań do tekstów kultury – tak wysokiej, jak i groszowej. Morrison prowadzi z czytelnikiem misterną grę, a od erudycji tego drugiego zależy poziom odbiorczej satysfakcji. Na szczęście wszelkie „mrugnięcia okiem” nie dominują nad fabułą – na podstawowym poziomie Gotyk pozostaje sprawnie napisanym kryminałem z elementami fantastycznymi, który wciąga, myli tropy, stopniowo odsłania kolejne elementy, a w finale potrafi zaskoczyć.
Zilustrowany przez Klausa Jansona komiks niedługo będzie obchodził swoje trzydzieste urodziny. Sędziwy wiek widać właśnie w warstwie graficznej – ani rysunki, ani kolory nie przystają do dzisiejszych standardów. Nie zmienia to faktu, że strzeliste ilustracje i specyficzne barwy idą w parze z niesamowitą fabułą, potęgując klimat całości. Nastawiony na opowiedzenie konkretnej historii Gotyk to miła odmiana po współczesnych komiksach z Gackiem, gdzie coraz częściej efektowność przeważa nad jakością.
7/10
1 komentarz:
Kryminał? No no, brzmi nieźle. Ale Batman?... Nie przepadam.
Prześlij komentarz