> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 12 września 2018

Nacjolove [Jakub Topor, wyd. Timof Comics] - recenzja przedpremierowa

Nacjolove Jakuba Topora to rozpisana na niemal 300 stron opowieść o Polsce i Polakach. Historia kręci się wokół dwóch radykalnych nacjonalistów, których połączyła wspólna ucieczka przed służbami mundurowymi i zaskakujące uczucie. Fabuła, pozszywana z luźno połączonych ze sobą scen (część z nich z powodzeniem mogłaby funkcjonować w oderwaniu od reszty, jak np. cudowne portrety kierowców stojących w korku), celnie punktuje liczne przywary naszych rodaków, od strachu przed Obcym (wyrażanym językiem nienawiści), przez dwulicowość w kontaktach z sąsiadami i przysłowiowe wręcz „kombinatorstwo, nieróbstwo i pijaństwo”.



Jakub Topor jest spostrzegawczym obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości (fragmenty o aplikacji randkowej i stracie kolegów po znalezieniu dziewczyny – co udowadniają statystyki – to czyste złoto) i ma świetne ucho do dialogów. Teksty, którymi przerzucają się bohaterowie, mimo że wypełnione niekiedy bardzo dosadnym słownictwem, są jednym z dwóch podstawowych źródeł humoru w komiksie. Drugim jest widoczny tu niemal na każdym kroku absurd: absurdalni są bohaterowie ze swoimi przekonaniami; absurdalne są ich „przygody”; absurdalna wydawać się może nawet sytuacja wyjściowa fabuły. W tym szaleństwie jest jednak metoda.


Dzięki stosownemu przerysowaniu obecnemu tak w kresce, jak i w scenariuszu, Topor w przystępnej formie przekazuje czytelnikom kilka gorzkich prawd o nas samych. Nacjolove działa na dwóch poziomach – z jednej strony aspekt czysto rozrywkowy jest tu wygrany po mistrzowsku (dawno się tak nie uśmiałem przy lekturze, a przeszukiwanie kadrów, by wyłapać znajome twarze z komiksowa, dało mi mnóstwo satysfakcji), z drugiej – błyskotliwie wpleciony w fabułę komentarz na temat współczesnego polskiego społeczeństwa może zmrozić krew w żyłach. W Nacjolove aspekt humorystyczny nie przysłania okazji do refleksji i na odwrót – poważniejsza treść nie psuje zabawy z lektury. Rysunkowo to również najlepszy album Topora wydany pod szyldem Timof Comics – przemyślany kompozycyjnie i kolorystycznie, konsekwentny, przekazujący dużo treści samym obrazem. Fachowa robota.

8/10

Album Nacjolove ukazał się nakładem wydawnictwa Timof Comics.

P.S. Na koniec luźne skojarzenie (a tych lekturze towarzyszy cała masa) i chwytliwy tagline - gdyby Marek Koterski zaczął robić komiksy, to mogłyby wyglądać właśnie tak.

3 komentarze:

Paweł Miłosz pisze...

Strasznie prymitywny ten komiks. I on nie pokazuje prawdy o Polakach. On pokazuje stereotypy w myśleniu lewackich oikofobów o Polakach.

Anonimowy pisze...

Pierwsze 20 lat mojego życia w PRL bez przerwy słuchałem o faszystach. Komuniści nieustannie walczyli z faszyzmem, teraz neokomuniści wszędzie tropią faszyzm i wszędzie go widzą tak jak towarzysz Gawor była porucznik Milicji Obywatelskiej obecnie podwładna prezydent Warszawy czyli Gronkiewicz Waltz. I pomyśleć że do dziś piętnuje się ściganie w USA komunistów w latach powojennych (początek zimnej wojny między ZSRR a USA) kiedy to ich zamiarem było siłowe wprowadzenie systemu totalitarnego na całym świecie. Właśnie ukazał się w Polsce komuks Brubakera Zaćmienie dziejący się w tamtym okresie. Podaję szczegóły bo ludzie dojrzewający w III RP są bardziej czerwoni niż moje pokolenie w komunistycznym PRL co widać po takich "dziełach" jak ten komiks.

KoffieJames pisze...

Odważny i celnie punktujacy polskie społeczeństwo komiks. Powinien trafić do szkół jako podręcznik opisujący stan narodu w obecnej dekadzie!