Album “Nie puszczaj mojej dłoni” to komiksowa adaptacja powieści Michaela Bussiego o tym samym tytule. Odpowiadają za nią scenarzysta Frederic Duval oraz rysownik Didier Cassegrain, którzy wcześniej byli odpowiedzialni za album na bazie “Czarnych nenufarów” (wydany u nas przez wydawnictwo Marginesy). Album “Nie puszczaj mojej dłoni” od Non Stop Comics to kolejna historia kryminalna, tym razem osadzona na słonecznej wyspie. Właśnie w tych wakacyjnych okolicznościach dochodzi do tajemniczego zaginięcia kobiety. Wszystkie poszlaki wskazują na morderstwo popełnione męża, a gdy ten znika z sześcioletnim dzieckiem, policja zostaje postawiona w stan najwyższej gotowości. Na czele śledztwa stoi ambitna pani kapitan, a mieszkańcy wyspy zdają się wiedzieć więcej, niż chcą przyznać podczas przesłuchania.
“Nie puszczaj mojej dłoni” jest dość klasycznie opowiedzianym kryminałem, któremu przez długi czasu udaje się tak grać tajemnicą i mnożyć zagadki, a tym samym utrzymać pełne zainteresowanie czytelnika. Twórcy oferują dwie perspektywy, które pozwalają spojrzeć na całą intrygę inaczej: z jednej strony obserwujemy odkrywającą kolejne poszlaki policję, z drugiej mamy szansę zobaczyć, co dzieje się “po drugiej stronie”, czyli co w tym czasie robi główny podejrzany, dziwnie zachowujący się mąż zaginionej kobiety, który jednak nie sprawia wrażenia winnego. Dlaczego więc ucieka, co próbuje ukryć? I dlaczego ma się wrażenie, że na wyspie panuje niecodzienna zmowa milczenia dotycząca tajemniczych wydarzeń z przeszłości? Jak dawno zamknięta sprawa łączy się z kobietą i jej mężem?
Frederic Duval i Didier Cassegrain dbają o to, by kolejne pytania regularnie pojawiały się w głowie czytelnika. Jednocześnie nie ma się wrażenia, że struktura scenariusza została podporządkowana usilnemu mnożeniu tajemnic dla samego efekciarstwa. Nie, cała historia jest konsekwentnie prowadzona, a kolejne zwroty akcji wydają się naturalną konsekwencją poprzednich czynów bohaterów i wydarzeń. Jest to pewnie w dużej mierze również zasługą literackiego pierwowzoru, chyba że scenarzysta pokusił się o daleko idące zmiany względem oryginału - tego niestety nie wiem, bo nie czytałem książki Bussiego.
Komiks “Nie puszczaj mojej dłoni” zyskuje również dzięki wplatanym niemal mimochodem w fabułę “scenkom z codzienności”. Bohaterowie, choć skupieni na śledztwie, to mają życie prywatne, które dodaje kolorytu całej opowieści, a także pogłębiają ich charaktery. Zwłaszcza drugoplanowa postać Christosa, partnera kapitan Aji, ma bogate życie poza pracą, co z jednej strony stanowi źródło humoru, z drugiej - jest emocjonalną kotwicą i niemal sercem tej historii. Album scenarzysty Frederica Duvala oraz rysownik Didiera Cassegraina to z jednej strony sprawnie poprowadzony kryminał, który intryguje do samego końca i po prostu chce się wiedzieć, co będzie dalej, a z drugiej - opowieść skupiona na bohaterach, która dzieje się w malowniczej scenerii turystycznej wyspy. Mimo że finał jest moim zdaniem nieco zbyt melodramatyczny, to całość oceniam jako solidną lekturę dla miłośników zagmatwanych śledztw.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz