> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 26 grudnia 2011

236 - W kaydanach serii... znowu!

W recenzji pierwszych dwóch zeszytów serii narzekałem m.in. na sztywną narrację i braki w warsztacie Jakuba Martewicza. W trylogii „Odliczanie” sztywna narracja całkowicie znika, a rysunki – wciąż niepozbawione błędów – nie rażą tak sztucznością. Poprawiła się perspektywa i anatomia. Czasem widać pośpiech, ale trudno by było inaczej, skoro chce się dotrzymać comiesięcznego terminu wydania. Szkoda, że dużo ciekawsza i bardziej zawiła tym razem historia, gubi czasem tempo. Za dużo tu dialogów, za mało akcji. Liczę, że w kolejnych numerach oba czynniki będą bardziej wyważone.

Na Alei Komiksu więcej o historii „Odliczanie” zaprezentowanej w 3., 4. i 5. numerze serii "Henryk Kaydan".

1 komentarz:

fotografia ślubna pisze...

dobry post :)) przyjemnie się czyta :)