O Sebastianie B. vel "Jumanji" było ostatnio wszędzie głośno. Był na Onecie, w TVN24, na Wykopie, Gazecie Krakowskiej, Kronice Krakowskiej, mówiono o nim w radiu i pokazywano jego zdjęcie na telebimach w krakowskich empekach. Powód był jeden - wolnomyśliciel w pijackim widzie zniszczył za pomocą młotka do wybijania szyb dwa nowoczesne kasowniki w autobusie linii 902. Straty oszacowano na ok. tysiąc złotych. Po trzech miesiącach od zdarzenia policja udostępniła jego zdjęcie publicznie, głośno się zrobiło w internecie ("Zniszczył kasowniki. Szuka go policja" i temu podobne nagłówki), a komentujący internauci najchętniej by wandala zlinczowali, zakuli w dyby i podpisali "debil".
Nie ogarniam, co typ ma w głowie. Nie mam pojęcia jak można wpaść na taki pomysł, a następnie z uśmiechem na ustach go zrealizować. Nieważne zresztą. Choć media nagłośniły całą sprawę, warto chyba powiedzieć, że Sebastian B. został już należycie ukarany po dobrowolnym oddaniu się w ręce władz. Nie jesteśmy przyjaciółmi, kolegami, ani nawet znajomymi na fejsie, ale delikwenta miałem wątpliwą przyjemność poznać i mamy kilku wspólnych znajomych. Stąd wiem, jak cała sprawa się zakończyła.
Nie ogarniam, co typ ma w głowie. Nie mam pojęcia jak można wpaść na taki pomysł, a następnie z uśmiechem na ustach go zrealizować. Nieważne zresztą. Choć media nagłośniły całą sprawę, warto chyba powiedzieć, że Sebastian B. został już należycie ukarany po dobrowolnym oddaniu się w ręce władz. Nie jesteśmy przyjaciółmi, kolegami, ani nawet znajomymi na fejsie, ale delikwenta miałem wątpliwą przyjemność poznać i mamy kilku wspólnych znajomych. Stąd wiem, jak cała sprawa się zakończyła.
Celebryta |
Kara jest sroga - zawiasy 6 miesięcy na 3 lata, 3 lata nadzoru kuratora i grzywna w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Jeden kretyński pomysł, dużo procentów i w konsekwencji spory przypał. Może teraz zmądrzeje. A inni, słysząc o takim finale całej sprawy, może następnym razem przemyślą swe genialne pomysły i będą pamiętać, że kamery w autobusach i tramwajach, to - wbrew obiegowej opinii - nie atrapy.
2 komentarze:
Może jestem człowiekiem bez empatii i współczucia, ale jak widzę debila który ponosi konsekwencje za swoje decyzje (tym bardziej jeśli są one szkodliwe dla otoczenia), to jestem z tego zadowolony.
Zbyt często ludzie czują się bezkarni. Zabawna sytuacja z życia. Znajoma obraziła mnie publicznie na FB, zgłosiłem to do administracji. Dostała kilkudniowego bana na FB i był wielki żal i wkurwienie z jej strony. A ja czułem dumę ;]
Szkoda kasowników, no i typa, bo nie wiadomo, co ma w głowie.
No ale przynajmniej został ukarany.
Pozdrawiam,
W.
Prześlij komentarz