> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 17 października 2008

Post 25 - Rozmowy bez głowy - Baśnie 3


I oto, po pokonaniu pewnych problemów z czasem i przestrzenią, zgłębieniu obsługi internetowych komunikatorów i wielu, wielu trudach prezentujemy kolejny odcinek „Rozmów”, jednak na TRZY GŁOWY!!!

Legenda: A- anonimowy grzybiarz, G- grim, D-debe.

G: Rozpoczynamy kolejne "Rozmowy", tym razem na Trzy głowy! Dzisiaj zajmiemy się trzecim tomem Baśni!
D: Komu się podobały, bo mi bardzo. Jak wam stoi ten tom wśród reszty baśni?
G: Jak dla mnie, do tej pory najsłabszy
A: Mi stoi na końcu bo 3 jest- tj. mam chronologicznie na półce. a Wy nie?

D:A ja wam powiem, że wszyscy się zachwycali tak folwarkiem (który IMHO być najsłabszy z wydanych w Polsce), a ten jest całkiem, całkiem



G: Czy ja wiem? Zachwycałem się "Folwarkiem", bo jestem miłośnikiem Orwella i każde skojarzenie z jego książką wzbudza u mnie dreszcz
A: Niezły hardkor!
G: Ano, czasem bywa uciążliwe. Niemniej, przeanalizujmy, co mają dla nas "Baśnie" nr 3. Na sam początek- historia o Amerykańskim Jacku
A: Mogła być lepsza, kilka dobrych motywów
G: To prawda. Zwłaszcza jeśli chodzi o tę łagodną, milutką Śmierć
D: Tak
G: I dość banalne przesłanie
G: To znaczy, tutaj faktycznie jest analogia do autentycznej baśni o człowieku, który uwięził Śmierć. Tyle, że to działo się w innym kraju, a poza tym dziewka nie żyje, jak mawiają :D Ogólnie - sympatyczna wariacja, ale nic poza tym. Równocześnie: najbardziej baśniowa z "Baśni", bo niemal w całości poskładana z klisz baśniowych- czyli diabeł na moczarach i wspomniana historia o śmierci w worku
A: Diabeł był dobry. Drugi rozdział chyba najlepszy, a przynajmniej równie dobry co tytułowe Kroniki
G: Drugi rozdział to jak dla mnie najlepszy z tego tomu- jest dużo moich ulubionych postaci, czyli Bigby'ego i Sinobrodego.
D: No i wątek, ze śpiącą królewną i całą akcją który wg mnie miażdży.
G: I najładniej narysowany, przy okazji. Poza tym, nie wiem czemu, ale odczułem mściwą satysfakcję, gdy śledziłem zemstę Baśniowców nad dziennikarzyną. Wiem, że powinienem mu współczuć, ale jakoś ciężko mi było się przemóc :D
D: Wampiry- przejrzałem Was ;]
A: To było śmiechowe
G: Śmiechowe, ale równocześnie stanowiące zjadliwą satyrę na rolę mediów. I ich zdolność do niszczenia życia.
D: Która została mistrzowsko wpleciona w świat baśni
G: Poza tym- tyle tam postaci w ślicznych płaszczach zimowych :D
D: Zastanawiałem się- co by się stało gdyby wyszło na jaw kim są baśniowcy. To byłby dopiero scenariusz ;]
A:DeBe - napisz "What if..." i wyslij Vertigo :D Grim - lubisz zimowe płaszcze?
D: Fetyszyk pewnie taki ;]
G: Niemniej ja odczułem pewien zgrzyt- mianowicie w relacji pomiędzy Sinobrodym a Wilkiem.
A: patrz, jak Grim szybko zmienia temat, gdy pytamy o płaszcze :D
G: Łza Sinobrodego wydała mi się....hmm...cokolwiek przejaskrawiona. Ale przynajmniej Bigby staje się prawdziwym, jeśli można tak powiedzieć, "dzikusem"
A: Prawie jak Wolverine!
D: Dzikusem?- czytałeś 1001 Baśni? ;] A jak oceniacie tłumaczenie, wykonane de facto przez mojego znienawidzonego tłumacza- pana Uliszewskiego zwane w kręgach komiksowych der Ubertłumaczem?
G: Nigdy nie rozumiałem zarzutów wobec pana Uliszewskiego, może z wyjątkiem nieco zbyt rozbudowanych przypisów w Ygreku.
A: Dobrze, że nie tłumaczył tego Kreczmar
D: Chciałbym być na twoim miejscu. Ja tam bym dał to Grzędowiczowi do tłumaczenia i byłby spokój.
G: W "Baśniach" nie ma raczej większych zgrzytów, czyta się dobrze, nic do oczu mi nie skoczyło. Cieszmy się, że Drozd Cock już nie żyje.
A: Debe - tu się nie zgodzę- a co by było, gdyby powstał drugi Ronin?
D: No ok.
A: Chłodne, nie chłodne?
G: Ojoj, ojoj.....
D: Grzędowicz miał parę wpadek z chłodnym niechłodnym i "jebs" i "dupc" w Usagim, ale mimo tego i tak jest wg mnie jednym z najlepszych tłumaczy komiksowych ;]
G: schodzimy z tematu, schodzimy z tematu!
A: mejdej! mejdej!
D: A mi na przykład strasznie się podobał graficznie Bigby w swojej prawdziwej formie. Taka krecha ala Mignola.
G: W Kronikach dało się przełknąć wyłącznie jego prawdziwą formę- ludzka twarz jest strasznie narysowana :D
D: Jak to ktoś porównał w recenzji (wybaczcie nie pamiętam portalu), to bardziej taki Gębodupa ;]
G: Ja wolę jednak porównanie do batmanowego Clayface'a , jakoś bardziej pasuje do tego spływającego z czaszki budyniu, który ma być twarzą.

A: W "Kronikach" dzieje się dużo i szybko
D: Bardzo szybko i bardzo ładnie, dlatego komiks polecam. Zwłaszcza, że ta potworna złotowłosa, której nie lubiłem dostaje ostry >spojler<
G: Powracają starzy znajomi, starzy starzy znajomi okazują się bardziej źli, niż sądziliśmy, a jeszcze starsi znajomi zmieniają nagle front
D: I co najlepsze- Buffkin na krótki czas przejmuje władzę! :D
G: Niezwykle podobała mi się tutaj scena z Księciem Uroczym i Sinobrodym, czyli "Szpady o poranku"- zwłaszcza że nasz przystojniaczek ukazuje nieco swej obłudy i zachłanności
D: Książe uroczy jest wogóle jedną z moich ulubionych postaci. Sławny jedynie ze swoich przywar, żyje na koszt uwodzonych przez siebie kobiet. Uroczy w swoich wadach jednym słowem ;]
G: Niemniej wielka szkoda Sinobrodego, który był jedną z ciekawszych postaci i od pierwszego tomu roztaczał tę charakterystyczną aurę elegackiego, pachnącego pieniędzmi i wpływami zła.
A: z/w
G: Tracimy go!
D: Zrób usta-usta!
G: No chyba ty! :D
D: To co- przejdziemy do podsumowania?
G: Czekaj, czekaj, jeszcze ostatnia historia!
D: Ostatnia historia mnie trochę zniesmaczyła- kreska inna, niektórym się może nie podobać.
G: Chociaż... w sumie nie ma o czym mówić. Ot, taka sobie bajęda, niezbyt zabawna, niezbyt dramatyczna, zapychacz. Rysunki dopełniają wrażenia.
D: Wyjąłeś mi to z ust.
G: Ale jeden plusik- Bigby ma prawdziwe kły! I w sumie tyle. Zatem podsumujmy.
D: Warto kupienia: 1. Bo to Baśnie 2. Bo to naprawdę dobry rozrywkowy komiks 3. Bo świetny Bigby, klimat, Buffkin i kożuszki ;]
A: Właśnie!
G: "Baśnie" to wspaniała rozrywka, godna swoich poprzedniczek i nieco odważniej pchająca akcję do przodu.
A: Baśnie to Baśnie. klasa sama w sobie.
G: A garden to garden.
D: Baśnie się rozkręcają potem dopiero
A: Jak Sandman czy Preacher- słyszysz tytuł, to wiesz, ze dobre.
D: Jak Danone :D
G: Aaa, prawie bym zapomniał o mniej lub bardziej zabawnych nawiązaniach w warstwie graficznej
D: O czym mówisz Grim?
G: Chociażby o komiksie, czytanym przez Muchołapa, nazwie motoru Złotowłosej....
D: Z tymi komiksami to naprawdę dobra plansza - zwróćcie uwagę, co trzyma Niebieski Chłopiec w 3 kadrze
G: W poprzeniej części był "Shrek" na półce, tutaj mamy baśniowe parodie komiksów. Zatem: polecamy?
A: Polecamy!
D: Polecamy. Znak jakości Grzybiarza.
G: Zatem i ja się podpisuję pod polecanką. Dzisiejszą audycję prowadzili: Jan Sławiński- zły... No, przedstawcie się i mnie też
A: Rafał Kołsut - brzydki
D: Damian Bogunowicz co tam chcecie
A: Szczery!
AGD: KONIEC

8 komentarzy:

Grim pisze...

Wiemy, że powinno być jakieś minimalne rozróżnienie, kolory czcionki inne czy coś. Nie wyszło- a Bóg nam świadkiem, że próbowaliśmy.

Anonimowy pisze...

no taaak, daliście czadu z tą recenzją, nie ma co :D gratulacje.

Anonimowy pisze...

Szczerze powiedziawszy, to nie wiem, jaki jest sens upubliczniania tego typu loga z gadu gadu. Jeżeli chcecie porozmawiać o czymś i pokazać to ludziom, to może jakoś to przeredagujcie? przemyślcie? skróćcie?

na cholerę mi fragment od "G: Rozpoczynamy kolejne "Rozmowy", tym razem na Trzy głowy!"

po "A: a Debe będzie Szczerym- "brzydki zły i szczery" :D"

po co teksty w stylu "A: Debe dobrze gada! polać mu!" i inne czerwste żarty?

Gewneralnie wygląda to tak, że Grim chce sobie pogadać, jednakże trafili mu się rozmówcy, którzy za bardzo nie nadążają i są w stanie uraczyć czytelnikami mądrościami w stylu:
"A: ogólnie słaba ale kilka motywów dobrych"

Fragment, w którym wam się wszystko sformatowało to już zupełnie porażka.

DeBe pisze...

Też odnoszę podobne wrażenie jak kmh. Wiem, że Grzybiarz apelował o to żeby było "na luzie" ale bez przesady.

Grim pisze...

Ja tam nie wiem, ja tu tylko sprzątam :D

DeBe pisze...

To do roboty Grzybiarz ;d

Jan Sławiński pisze...

Teraz wszyscy mądrzy tak? :P

taki jeden pisze...

"Jak to ktoś porównał w recenzji (wybaczcie nie pamiętam portalu), to bardziej taki Gębodupa ;]"

Ooooo... Czyli jednak ktoś czyta te wypociny??? Presja mnie teraz zabije.