> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 18 listopada 2013

379 - Hilda i troll

Hilda i troll to najnowszy komiks dla młodszych czytelników wydany przez Centralę. Tytułowa bohaterka to niebieskowłosa dziewczynka, nieco strachliwa poszukiwaczka przygód. Towarzyszy jej osobliwe stworzenie, którego rasę nie do końca da się zdefiniować, z wyglądu najbliżej mu do połączenia lisa i renifera o niebieskim umaszczeniu, z zachowania zaś przypomina psa. Wraz ze swoim najlepszym przyjacielem (nawet jeśli zmokniętym) Hilda przeżyje niezapomniane przygody, których centralnym punktem będzie poszukiwanie skalistego trolla.


Luke Pearson tworzy swój komiks wedle najlepszych schematów klasycznych opowieści dla dzieci. Kreuje sympatyczną główną bohaterkę, z jednej strony przeżywającą niesamowite przygody, które fascynują czytelnika, z drugiej nieco strachliwą i uczącą się na popełnianych błędach, dzięki czemu jest zaskakująco bliska docelowej grupie odbiorców swoich przygód. U jej boku pojawia się stworzenie, które w razie potrzeby może jej pomóc. Dorośli pojawiają się w tle, a świat tętni życiem, wypełniony przez magiczne stworzenia: zgubione olbrzymy, wodne duchy, drewniaki, które wygrzewają się przed cudzymi kominkami. Mieszanina magii i absurdu jest tu na porządku dziennym. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, jeśli napiszę, że większość niebezpieczeństw pojawia się tu przez zwykłe nieporozumienie i kończy się szczęśliwie.

Mówiąc szczerze, to rysunki, ujrzane na przykładowych planszach, skłoniły mnie do sięgnięcia po album. Pearson operuje prostym i przejrzystym, ale jednocześnie bardzo przyjemnym dla oka stylem. Jego nieproporcjonalnie rysowane postacie (ogromne głowy i oczy, patyczkowate nogi) mają w sobie sporo uroku. Mimika postaci niejednokrotnie wywołuje na twarzy szeroki uśmiech. Sam artysta za pomocą kilku prostych ruchów ołówka potrafi świetnie oddać zmieniające się emocje na twarzach bohaterów, a w razie potrzeby jego kreska staje się dynamiczna (co również sygnalizuje przy pomocy kadrowania). Paleta barw jest stonowana, oparta głównie na odcieniach brązu i zieleni, na których tle włosy głównej bohaterki żywo się wyróżniają.

Hilda i troll to świetny tytuł, ośmielę się nawet sądzić, że jeden z najlepszych dla dzieci z tych, wydanych przez Centralę i Kulturę Gniewu (które tego typu komiksy wydają odpowiednio pod szyldem Centralka i Krótkie Gatki). Luke Pearson tworzy cudowną atmosferę, wyrazistą bohaterkę, z którą dziecko powinno łatwo się zidentyfikować i która powinna dziecku zaimponować. Świat jest niewątpliwie magiczny i ma do odkrycia przed czytelnikiem jeszcze wiele tajemnic i niezwykłych stworzeń, które poznamy w kolejnych tomach (druga część ma ukazać się jeszcze w tym roku). Komiks jest przepięknie wydany, a jedynym znaczącym minusem, jaki przychodzi mi do głowy jest jego długość – kończy się zdecydowanie za szybko. 
 
Ocena: 8/10

3 komentarze:

Gombie_Zoblin pisze...

Ta twarz jest z Muminków. A niebieski psoreniferolis zmusza mnie do odłożenia na to kasy.

Maciej Gierszewski pisze...

informacyjnie: pierwsze wydanie "Hildy i Trolla" ukazało się w 2010 roku i był to debiut Luke'a w NoBrow. Wówczas komiks ukazał się w ramach "17x23 series". Był inny tytuł, bo "Hildafolk", a ilość stron wynosiła 24. Nie zapowiadało się, aby Hilda miała mieć kolejne przygody.
W tym roku NoBrow uruchomiło imprint dla dzieci: Flying Eye Books. Wówczas wydano "Hildafolk" jako HILDA AND THE TROLL, na tej edycji opiera się publikacja Centrali.

- - -
dodatkowo: jeszcze w tym roku kolejny tom z przygodami Hildy.

Agnes pisze...

Muminki, właśnie! A właściwie Mała Mi, tylko nieco sympatyczniejsza.