Małymi kroczkami do przodu.
Piętnastego stycznia ukazał się nowy numer magazynu filmowego 16 milimetrów. Tematem przewodnim numeru jest konsumpcjonizm, lecz fani kolorowych zeszytów powinni również znaleźć w nim coś dla siebie. W magazynie znalazło się miejsce dla kilku pasków komiksowych, artykułu o Agentach S.H.I.E.L.D. (o których ja, nazbyt entuzjastycznie, pisałem tutaj) oraz mojego tekstu o telewizyjnych wcieleniach Batmana. Przyznam szczerze, że choć debiut w nowym miejscu cieszy jak zawsze, to z tekstu nie jestem do końca zadowolony. Powstawał, gdy deadline był zdecydowanie za blisko, a finalnie został skrócony o 1/3, więc wszystkie ładne zdania i ciekawostki wyleciały, za to jednak mogę winić tylko siebie. Mimo to zapraszam do zapoznania się z całym numerem.
Redakcja portalu Filmweb postanowiła wyróżnić mnie znakiem Zaufanego Recenzenta. A to dlatego, że moje recenzje, cytuję: wyróżniają się pod względem dobrego warsztatu pisarskiego, treści merytorycznej, a także cieszą uznaniem społeczności. Tak naprawdę nie ma się czym podniecać, poza szacunkiem na dzielni (ze wszystkich piszących użytkowników wybrano 23 osoby), owo wyróżnienie niewiele mi daje. Od teraz moje teksty nie czekają w kolejce na weryfikację, tylko zostają opublikowane automatycznie po zapisaniu. Nie narzekam, bo czerwone pióro na profilu wygląda kozacko!
A tak poza tym to nie byłem na rozdaniu Złotych Kurczaków bo SESJA. Pojadę za rok, na Kurczaki i do Angoulême!
6 komentarzy:
Tylko pogratulować. Co niniejszym czynię.
Dzięki!
Przeczytałem tekst o Batmanie, dowiedziałem się kilku ciekawostek, o których jako fan Człowieka Nietoperza nie miałem pojęcia, co jest chyba wystarczającym potwierdzeniem, że takie teksty warto pisać. Można by się tu i owdzie przyczepić, że nie rozwinąłeś pewnych wątków lub jakichś niedociągnięć, ale w moim odczuciu i tak jest bardzo OK, no a przede wszystkim temat zacny. A co do PRZECHWAŁEK, to gratki oczywiście, pozdro 600!
Dzięki, Gabryś! Miło usłyszeć takie słowa, zwłaszcza że chyba trzeźwo oceniasz ten tekst i podobnie jak ja zauważasz, że nie jest idealny. Cieszę się, że też nie jest najgorzej i czegoś się dowiedziałeś. O to chodziło :)
Hej, gratuluję :). Od niedawna przeglądam Twojego bloga, ale lubię Twoje teksty. Sama zastanawiam się, czy by nie wysłać któregoś GDZIEŚ. Czy w ogóle za takie opublikowanie tekstu jest coś płacone? Jakie inne strony publikują recenzje (i tak dalej) nieprofesjonalnych autorów? Wybacz te pytania, dopiero zaczynam działać cokolwiek w związku z publikacją tego, co piszę, a nie wiem do kogo mogłabym się zwrócić o radę :).
Ślij, nic ni tracisz, najwyżej odmówią publikacji. Próbować zawsze warto. Czy jest coś płacone - różnie, czasem jest, czasem nie, zależy co i gdzie się publikuje. W internetach raczej nie płacą (choć zdarzają się wyjątki), ale dają np. egzemplarze recenzenckie.
Prześlij komentarz