> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 8 października 2018

Kocham "Nienawidzę Baśniowa"

Nienawidzę Baśniowa w pierwszej chwili może przypominać wytwór nastolatka, który postanowił zapewnić traumę znienawidzonej młodszej siostrze. Nie dajcie się jednak zwieść – to jeden z najfajniejszych komiksów, jakie w tym roku wylądowały na polskim rynku. Czysta rozrywka i przyjemność z lektury – jeśli tylko nie przeszkadza Wam ogrom karykaturalnej brutalności.



Gertrude, kilkulatka o zielonych lokach, trafiła do tytułowego Baśniowa, by przeżyć niezapomnianą przygodę i znaleźć magiczny klucz. Przywitały ją uśmiechy, tęcze, bajkowe stworki, a w zamku gościła ją królowa Chmuria. Dziewczynka dostała magiczną mapę oraz Larry’ego – wiernego owadziego pomocnika - i wyruszyła szukać klucza.

I tak zleciało jej 27 lat, w trakcie których jej psychika została totalnie zniszczona, a w rozwiązywaniu wszelkich problemów zaczął dominować język brutalnej siły. Natomiast Larry z wesołej muszki zmienił się w ćmiącą fajka za fajką istotę wypraną z emocji – tak wiele chorego gówna widział przez te niecałe trzy dekady. Królowa Chmuria ma serdecznie dość zostawiającej po sobie trupy i zgliszcza smarkuli, stara się więc za wszelką cenę usunąć ją z Baśniowa. Nie jest to jednak takie proste – Gerturude musi wcześniej znaleźć poszukiwany od 27 lat klucz.


Twórcą Nienawidzę Baśniowa jest Skottie Young, którego możecie kojarzyć chociażby z solowych przygód Szopa Rocketa czy alternatywnych okładek z ostatnich strony polskich wydań Marvel Now – tych z dziecięcymi wersjami bohaterów. Baśniowo to idealna kraina dla stylu Younga, który z lubością rysuje chmurkowy zamek, zaczarowany las, muchomorkową wioskę oraz zamieszkujące je istoty. Z jeszcze większym zaangażowaniem kreśli destrukcję dokonywaną przez Gertrude, która na większość problemów reaguje ciosem topora. Co wrażliwszych uprzedzam – rysownik nie ogranicza się w prezentowaniu kreskówkowej brutalności. Mózgi ubarwiają ściany, kości są łamane, oczy wypadają z oczodołów, a wnętrzności lądują na ziemi. Wszystko ukazane karykaturalną kreską, ale niektórych i tak może to odrzucić.

Co najważniejsze, Baśniowo jest nie tylko popisem zdolności rysowniczych Younga. To także sprawnie napisana czarna komedia. Scenariusz rzuca Gertrude pod nogi kolejne kłody, lubując się jednocześnie w jej irytacji wynikającej z każdej chwili spędzonej w bajkowej krainie. Mimo popełnianych na każdym kroku potworności, dwójka bohaterów wzbudza sympatię. Szczególnie Gert, której trudno odmówić tragicznego rysu. Warto także zwrócić uwagę na umiejętne zastępowanie przekleństw jako-tako neutralnym słownictwem (ukłony w stronę tłumacza). No i finał to czyste złoto.


Kocham Nienawidzę Baśniowa. Kocham każdego „fuja” z ust bohaterki, każdego bestialsko zgładzonego przez nią misia-tulisia i grzybolka-muchomorka, każdą fajkę wypalaną przez Larry’ego, każdą kroplę krwi z hektolitrów przelanych w tym tomie. Idźcie i kupujcie, bo na pewno się nie zawiedziecie.

9/10

Nienawidzę Baśniowa ukazuje się nakładem wydawnictwa Non Stop Comics.

Autor recenzji: Jakub Izdebski

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ta recenzja to perła w koronie portfolio autora. Zdecydowanie sięgnę po to dzieło.