Trwa
zimna wojna. W terenie ginie agent X-14. Londyńska centrala zostaje
postawiona w stan gotowości. Sekretarka Velvet Templeton odnajduje
ślad, który może pomóc w rozwiązaniu tajemniczej śmierci X-14 i
postanawia zbadać sprawę na własną rękę. Sytuacja zmusi ją do
korzystania z dawno nieużywanych umiejętności szpiegowskich. Na
szczęście lata pracy za biurkiem nie stępiły jej instynktu.
EdBrubaker wraz ze Stevem Eptingiem zabierają czytelnika w kolejną
fascynującą podróż. Velvet
to historia najwyższej próby, intrygująca i wciągająca od samego
początku, nieustannie podsycająca czytelniczą ciekawość, z precyzyjnie
rozpisanymi zwrotami akcji. Osadzona w realiach zimnej wojny, w
złotych czasach szpiegostwa, przywołuje na myśl najlepsze
dokonania Iana Fleminga. Choć nie zabraknie strzelanin, pościgu po
zatłoczonych ulicach Londynu różnymi środkami transportu i kilku
spektakularnych bijatyk, to Velvet uwodzi
przede wszystkim misternie skonstruowaną intrygą i piętrzącymi
się tajemnicami. Jak można się domyślać, przedstawiona na
początku albumu zagadkowa śmierć agenta X-14 jest tylko
wierzchołkiem góry lodowej, a samo śledztwo sięgnie dalej i
głębiej niż się wydawało zaczynając lekturę.
Również
udział tytułowej bohaterki w całej sprawie nie będzie dziełem
przypadku, wkrótce przypomni o sobie również niewygodna
przeszłość. Brubaker żongluje dobrze znanymi motywami z historii
szpiegowskich, a dzięki lekkiemu pióru i talentowi układa je w
fascynującą mozaikę. Od Velvet
trudno się oderwać. Nie należy jednak do tego tytułu podchodzić
śmiertelnie poważnie. Scenarzysta co chwila puszcza też do
czytelnika oko, bawi się znanymi motywami i z humorem podchodzi do
samej historii - jak inaczej usprawiedliwić fakt, że bohater w
stylu Jamesa Bonda ginie na trzeciej stronie komiksu, a jego miejsce
zajmuje sekretarka...?
Swoje
zadania śpiewająco wypełnili również rysownik Steve Epting oraz
kolorystka Elizabeth Breitweiser (oboje współpracowali już z
Brubakerem przy tworzeniu przygód Kapitana Ameryki). Dzięki ich
staraniom warstwa graficzna albumu doskonale współgra ze
scenariuszem. Ujęcia skąpanych w cieniu bohaterów nadają
komiksowi specyficznego charakteru, postaci wyglądają jak żywe, a
dynamiczne sekwencje akcji wywołują chwilowy bezdech zachwytu.
Wyrazista
postać kobieca to kolejny atut najnowszej publikacji wydawnictwa
Mucha Comics. Silna, inteligentna, potrafiąca wykorzystać własną
seksualność Velvet, mimo że młodzieńcze lata ma już dawno za
sobą, wzbudza szacunek czytelnika. Tak jak sama fabuła, tak i jej
bohaterka, skrywa wiele tajemnic i sekretów. Część z nich
zostanie ujawniona wraz z przewracaniem kolejnych stron, na
wyjaśnienie kolejnych przyjdzie nam poczekać do lektury drugiego
tomu serii. Na szczęście jego premierę zapowiedziano już na
miesiące jesienne 2016 roku.
8/10
Dziękuję
wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu do
recenzji.
1 komentarz:
Mój pierwszy komiks z Image. Na razie czeka jeszcze na przeczytanie. Mam nadzieję, że będzie tak dobrze jak piszesz
Prześlij komentarz