> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 25 listopada 2016

Amerykański Wampir, tom 4


W czwartym tomie Amerykańskiego Wampira scenarzysta Scott Snyder odkrywa kilka kart z przeszłości Skinnera Sweeta, mamy m.in. okazję poznać bohatera z jego bardziej ludzkiej strony, jeszcze zanim został przemieniony w krwiopijcę. 



Najpierw przenosimy się do Nowego Meksyku, do roku 1871, gdzie Sweet służy w armii Stanów Zjednoczonych i walczy z Indianami. Cała historia, choć uzupełnia bogaty życiorys wampira, sprawia wrażenie zapychacza niepotrzebnie rozciągniętego na trzy części. W moim odczuciu „Bestia w jaskini” lepiej sprawdziłaby się jako mocny, efektowny oneshot. W obecnym kształcie za dużo miejsca poświęcono niewiele wnoszącym do historii wątkom, jak relacje Skinnera z przełożonym czy sztampowa do bólu historia indiańskiej bogini śmierci. Warto natomiast zwrócić uwagę na rysunki, które do tej historii gościnnie wykonał Jordi Bernet, mistrz europejskiego komiksu i mentor etatowego rysownika serii, Rafaela Albuquerque.

Na szczęście druga zamieszczona w albumie opowieść zmywa złe wrażenie. Wyścig śmierci wyróżnia się na tle pozostałych historii świetnie odwzorowanym klimatem lat 50. XX wieku, pełną akcji fabułą i charyzmatycznym bohaterem. Travis Kidd jest młody, bezczelny i pewny siebie. Ubrany w czarną skórzaną kurtkę, biały podkoszulek, niebieskie dżinsy i przeciwsłoneczne okulary przemierza Stany Zjednoczone, polując na wampiry i kradnąc niewieście serca na tylnych siedzeniach samochodów. Trudno oprzeć się jego łobuzerskiemu urokowi, a dynamicznie kadrowana historia z miejsca porywa czytelnika. Mam nadzieję, że bohater powróci w dalszych tomach.

Szkoda, że zakończenie albumu – opowieść pod tytułem The Nocturnes - nie angażuje równie mocno. Z początku intryguje dzięki osadzeniu akcji wśród czarnoskórej społeczności muzyków jazzowych w czasach, gdy segregacja rasowa była na porządku dziennym. Z czasem jednak tło całej opowieści przestaje mieć znaczenie, a fabuła skręca w mało wyrafinowaną stronę, skupiając się na brutalnej walce między dwoma potężnymi potworami.

Finalnie jednak trudno nie polecić czwartego tomu Amerykańskiego Wampira, chociażby przez bardzo dobrą środkową opowieść, pozostaje tylko żal, że dwie pozostałe nie prezentują podobnego poziomu i raczej szybko o nich zapomnimy.

6/10

Brak komentarzy: