> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 11 września 2024

Coś zabija dzieciaki, tom 7 - recenzja

Gdy poznaliśmy Erikę Slaughter, broniła nastoletniego chłopca przed mordującym dzieci potworem w sennym miasteczku, położonym pośród gór i lasów. Jej druga przygoda zabrała ją do pustynnej mieściny, w której słońce zdaje się nie zachodzić, a roślinności nikt nie widział od dekad. Tym razem przyszło jej bronić nastoletniej dziewczynki. Czyli tak jakby wszystko na opak. Tylko mordujący dzieci potwór się zgadza.



Oczywiście dla scenarzysty Jamesa Tyniona IV ograniczenie się do napisania "tego samego, tylko w drugą stronę" byłoby zejściem poniżej pewnego poziomu. Dlatego też mnoży problemy, z którymi musi się skonfrontować nasza protagonistka. Potwór przybiera jej postać, co sprawia, że nawet przychylni jej mieszkańcy patrzą na nią wilkiem. W dodatku coraz bliżej do konfrontacji z tropiącą ją Charlotte Cutter. A i nastoletnia Gabby jest o wiele bardziej humorzasta od dzieciaka, z którym wcześniej przyszło współpracować pannie Slaughter.

Siódmy tom zamyka większość wątków drugiej historii Eriki. Rozwiązanie części z nich jest satysfakcjonujące, ale gorzej z tym, jak do tego dochodzi. Zaskakująco ciekawie rozwija się jej konfrontacja z Cutter, wyjątkowo jednowymiarową antagonistką, która zyskuje głębię, gdy tylko zostaje odkryta jej słabość. Niestety, rozczarowaniem jest za to walka z potworem. A może raczej sposób, w jaki Erica może go pokonać — podany na tacy przez inną postać. Oczywiście przebieg walki zależy już tylko od naszej łowczyni, ale jej wynik jest bardzo łatwy do przewidzenia — i to na długo przed tym, jak Erika stanie przed swoją potworną bliźniaczką.

Mimo to całość czyta się szybko i przyjemnie. Tynion IV jak zawsze ma smykałkę do dialogów, pozostaje także cudownie bezlitosny wobec wszystkich postaci. Natomiast rysownik Werther Dell'Edera wciąż przedstawia wszystko dynamicznie, a jego przerażająco kreskówkowy styl podbija horrorowe akcenty historii. Niby narzekam, ale "Coś zabija dzieciaki" pozostaje jedną z lepszych serii, które ukazują się na naszym rynku. Ciekawi mnie, gdzie Erika uda się następnym razem. I czy podążą za nią wszyscy, którym zaszłą za skórę. A zrobiła się już z tego spora grupka.

7/10

Seria "Coś zabija dzieciaki" ukazuje się nakładem wydawnictwa Non Stop Comics

Brak komentarzy: