> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 2 grudnia 2008

Post 46- Ruchome obrazy


Jako, że niedługo do kin wchodzą naprawdę grube adaptacje komiksów postanowiłem zrobić osobisty
ranking (posiłkowałem się również ulubionymi pozycjami Grima) filmów na podstawie komiksów. Ostrzegam- to moja subiektywna lista, wielu pozycji nie obejrzałem (w tym Iron Mana i najnowszego Hulka, obiecuje, że nadrobię zaległości :)).



7. Punisher (ten nowszy)- lubię ten film mimo monotonni i płytkości. Obraz broni się przede wszystkim świetnymi scenami, nawiązaniami do komiksów Ennisa i dobrej muzyce.

6. Mask of the Phantasm- animowane Batmany zawsze będą miały oddzielny kącik w serduszkach członków naszego bloga. W moim, na pierwszym miejscu dzięki Markowie Hamillowi :) Mask of the Phantasm to przede wszystkim świetnie napisana historia. Szczerze mówiąc na początku sama historia mniej mnie ciekawiła niż retrospekcje głównego bohatera, w których widzimy początki kariery superbohaterskiej. Świetna intryga + świetny Joker= świetny animowany film

5. V jak Vendetta - chociaż filmowi sporo brakuje do pierwowzoru to Wachowsscy zrobili naprawdę słodkie dziełko. Zarówno Portman jak i Weaving przyprawiają nas o dreszczyk w połączeniu z niesamowitą muzyką i monumentalnymi scenami. Przyznam, że film oglądałem dawno, ale wywarł na mnie ogromne wrażenie, aż czuję, że muszę po niego wkrótce sięgnąć jeszcze raz.

4. Batmany Burtona- darzone ciepłym uczuciem i sentymentem przez komiksiarzy. Największym atutem jest właściwie to, że stworzył je Tim dzięki czemu mamy tu zarówno pyszny gotycki klimat (scenografia!!) jak i niesamowite pomysły (dłuuuugi magnum Jokera :)). Niestety mimo tego wszystkiego nie pasuje mi tu kurduplowaty Keaton.

3. Batmany Nolana- nowa "epoka" Batman'a to już nie gotycki klimat. Brakuje tu "tego czegoś" co miały filmy Burtona, jednak dzięki aktorom ( Bale jest o wiele mniej drętwy niż Keaton, mamy tu wyśmienitego Kane'a >oklaski<, Ledgera, Freeman'a), efektom specjalnym i dobrej akcji... ...no dobra, trzecie miejsce zapewnił mu Joker, który kopie dupy wszystkim komiksowym villain'om na ekranie :P

 2. 300- drugie miejsce. Za pomysł, klimat, oddanie pomysłu na ekran (podobnie jak w Sin City). Snyder zrobił to co najlepiej umie: dynamiczny obraz o niepokonanej armii z mnóstwem testosteronu, krwi, skrupulatnie przerysowany z kart noweli. Niezapomniane sceny (niektóre na dobre wpisały się do popkultury), mnogość mrugnięć do komiksiarzy czynią z filmu naprawdę warty obejrzenia hołd złożony komiksowi.

 1. Sin City- nikt nie jest zaskoczony- ekranizacja Miasta Grzechu to namber łan każdego fana nowelek graficznych. Frank Miller i Rodriguez nadali zupełnie nowego charakteru "ruchomemu" komiksowi. Niezwykły klimat, koncepcja, kapitalni aktorzy. Must have seen dla każdego komiksiarza!

Warto wspomnieć o Hellboyu, X-menach i Spider Manie. Ekranizacja komiksu Mignoli miałaby 8 miejsce (gdyby ten ranking nie miał ich 7). Filmy o X-menach były by zaraz po tym dzięki akcji i nawiązaniu do komiksów. A po nich Spider Many ( 1 i 2, 3 nienawidze :))


Pozdrawiam

Brak komentarzy: