Rok 1999, Polska u przełomu wieków. W warszawskim wydawnictwie W.A.B. debiutuje Marek Krajewski. Powieścią Śmierć w Breslau rozpoczyna cykl kryminałów o Eberhardzie Mocku. Osadzone w okresie wojny powieści łączą ze sobą: drobiazgowe
odwzorowanie realiów historycznych oraz zagadki kryminalne doprawione
szczyptą niesamowitości z pogranicza horroru i okultyzmu.
Krajewski, wykładowca akademicki, szybko zdobywa ogromną popularność, a w
2007 roku całkiem rezygnuje z pracy naukowej i poświęca się pisarstwu.
Dziś wrocławski pisarz ma na koncie trzy cykle powieściowe i w sumie szesnaście opublikowanych książek,
zaś na podstawie kryminałów o Mocku jest kręcony czteroodcinkowy
miniserial w reżyserii Agnieszki Holland. Jak sam zapowiada, w temacie
kryminału nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, przez najbliższe
jedenaście lat – aż dobije do sześćdziesiątki – ma zamiar publikować
jedną książkę rocznie, a potem przejść na pisarską emeryturę i rzucić
się w objęcia powieści historycznej. Interesuje go wojna polsko-bolszewicka z lat 20. XX wieku i rok 1610, gdy Polacy jako pierwsi postawili stopę na Kremlu.
Arena szczurów wieńczy cykl o Edwardzie Popielskim, byłym lwowskim policjancie, który zadebiutował u boku Mocka w Głowie Minotaura, a później spotkał się z nim ponownie w Rzekach Hadesu
(będących jednocześnie epilogiem przygód wrocławskiego śledczego, choć
plotka głosi, że pracownik Prezydium Policji powróci w przyszłym roku w
nowej przygodzie). Tym razem akcja książki rozgrywa się w małej, nadmorskiej mieścinie Darłowo w 1948 roku,
gdzie Popielski – pod fałszywym nazwiskiem Antoni Hrebecki – naucza
matematyki w liceum. Stare nawyki odzywają się, gdy nad morzem zaczynają
ginąć kobiety, zaś ich zwłoki noszą ślady gwałtu i brutalnych
pogryzień. Popielski rozpoczyna prywatne śledztwo. Musi
być ostrożny, bo nad miastem panuje Urząd Bezpieczeństwa i Armia Czerwona,
on zaś nie chce, by jego przeszłość wyszła na jaw.
Ostatnie recenzje:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz