> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 28 marca 2023

Świt X – New Mutants i X-Men, tom I – recenzja

Po latach posuchy w świecie mutantów w końcu się dzieje. Jonathan Hickman w „Rodzie X” i „Potędze X” zebrał niemal wszystkich mutantów na wyspę Krakoa. X-Men wszystkich generacji, ich przeciwnicy oraz liczne postaci niezrzeszone z żadnym zespołem połączyli siły, by razem zapewnić przetrwanie swego gatunku. W tym celu utworzyli własne państwo oraz stojącą na jego czele dwunastoosobową radę. Ta podjęła próby zawarcia stosunków dyplomatycznych i handlowych z pozostałymi krajami. Jednocześnie posiadacze genu X powołali służby bezpieczeństwa, monitorujące potencjalne zagrożenia i w razie co atakujące z wyprzedzeniem. Oczywiście niektórzy z mieszkańców Krakoi mają własne plany, które stawiają ponad dobrem ogółu. Jeszcze raz – dzieje się i to naprawdę sporo.


wtorek, 14 marca 2023

Deadly Class, tom 10: Ratujcie swoje pokolenie - recenzja

Siląc się na pseudozabawne metafory, Zabójcza Klasa powoli zbliża się do końca szkoły. Nic dziwnego, że twórcy zawiązują niektóre wątki i ustawiają pozostałych przy życiu bohaterów pod emocjonujący finał. Od początku miałem trudną relację z serią Ricka Remendera i Wesa Craiga. Z jednej strony zachwycała mnie ona stroną artystyczną i prowadzeniem akcji przez rysownika. Z drugiej scenariusze pozostawiały wiele do życzenia. Remender często pozwalał swoim bohaterom na nastoletnie dywagacje o życiu, po których człowiekowi zaczynała niebezpiecznie pulsować żyłka. Autor lubował się także w klozetowym humorze rodem z najgorszych części „American Pie”, tzn. „puszczę ci bąka w twarz – o nie, poszło z gruzem”.



Tom dziesiąty jest swoistym „best of the best, worst of the worst” serii. Craig znów zachwycił prowadzeniem akcji i kadrowaniem. Jego rysunki wydają mi się nieco bardziej niechlujne, ale pasują do opowieści o nastolatkach ze szkoły dla zabójców. Narkotyczne tripy i samotne snucie się po parku wychodzi mu równie sprawnie, jak pełne akcji krwawe walki na korytarzach z dziesiątkami postaci w tle. „Deadly Class” jest wciąż serią, która znakomicie wygląda.

piątek, 10 marca 2023

Umpa-Pa [Goscinny, Uderzo] - recenzja

Wydawnictwo Egmont kontynuuje publikację mniej znanych komiksów Rene Goscinny’ego. Twórca “Asterixa” i wieloletni scenarzysta “Lucky Luke’a” stworzył jeszcze kilka serii komiksowych, które właśnie mają szansę trafić do polskich czytelników. Po przygodach Luca Juniora przyszedł czas na historie o Umpa-pie. To kolejne zbiorcze wydanie albumów o czerwonoskórym bohaterze, tym razem uzupełnione o garść dodatków.


Batman – Ziemia Jeden, tom 3 - recenzja

Od wydania ostatniego tomu „Batmana – Ziemi jeden” minęło prawie siedem lat. Trzecia część alternatywnych losów Nietoperza zaliczyła spore opóźnienie, co sprawiło, że trochę przestałem na nią czekać. Podczas jej lektury zaskoczyło mnie, o jak wielu elementach fabuły zdążyłem już zapomnieć – między innymi o powiązaniu rodu Wayne’ów z Arkhamami. Na szczęście historia prowadzona jest w ten sposób, że przypomnienie sobie kolejnych publikacji nie jest konieczne.



czwartek, 9 marca 2023

Amazing Spider-Man. 2099 - recenzja

Miguel O’Hara na okładce, 2099 w podtytule – no to w tym odcinku Spider-Mana będziemy podróżować w czasie, prawda? Niespodzianka, otóż nie. O’Hara pojawia się na chwilę, ale służy on raczej za zapowiedź kolejnego wątku, który zostanie rozwinięty w nadchodzących tomach „Amazing Spider-Mana”. „2099” stanowi tymczasem kontynuację szpiegowskiej historii z Teresą Parker i Kameleonem.


czwartek, 2 marca 2023

Rio - recenzja komiksu

W „Rio” Louise Garcii i Corentina Rouge’a oglądamy Brazylię rodem z „Miasta Boga” Fernando Meirellesa i „Elitarnych” José Padilhy. Piłka nożna pojawia się tylko raz, na ekranach małego telewizorka oglądanego przez dwudziestolatków z przewieszonymi kałachami, którzy nie znają innego życia poza gangsterką i przemocą. Z kolei sławny karnawał pod kolorowymi kostiumami i sztucznymi uśmiechami skrywa potoki łez. „Rio” nie szczędzi swoim bohaterom bólu. Zamyka ich w kotle piekła i gotuje na wolnym ogniu, by wycisnąć z nich wszystkie soki rozpaczy i cierpienia.