> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 31 grudnia 2021

John Constantine, Hellblazer, tom 1. Znak cierpienia - recenzja

Ojoj, ciężko z tymi początkami Johna Constantine’a w świecie Sandmana. Tom składa się z ośmiu zeszytów, z czego dwa pierwsze, teoretycznie stanowiące wstęp, raczej robią więcej bałaganu, niż cokolwiek wyjaśniają. Dowiadujemy się, jak mag z niewyparzoną gębą i skłonnością do palenia trzech paczek fajek dziennie trafił do świata wykreowanego przez Neila Gaimana oraz jesteśmy świadkami jego spotkania z Timem Hunterem, bohaterem „Ksiąg magii”, innej serii firmowanej szyldem „Sandman Uniwersum”. Jeśli jej nie czytaliście, tak jak ja, to może być ciężko. Na szczęście przedstawione na przestrzeni kolejnych sześciu zeszytów dwie właściwe historie skupiają się już na Johnie, a ich przyswojenie jest o wiele łatwiejsze, nawet z minimalną wiedzą na temat postaci.


czwartek, 30 grudnia 2021

Wyglądasz jak śmierć - wrażenia

Album na poziomie fabuły ma wszystko, by być satysfakcjonującą lekturą. Szympans-wampir chce odzyskać dług i ściga Klausa po Hollywood. Ten trafia pod opiekę przebrzmiałej gwiazdy kina, która jednak chce go wykorzystać do własnych celów. Po przedawkowaniu trafia do tajemniczego miejsca zwanego Pustką i poznaje tam swojego najlepszego przyjaciela.


wtorek, 28 grudnia 2021

Maska Omnibus, tom 1 - recenzja

Tę samą historię można niekiedy opowiedzieć na kilka różnych sposobów. Doskonałym przykładem jest wydany na naszym rynku album “Maska Omnibus”, zbierający trzy pierwsze tomy oryginalnych przygód wielkiego zielonego łba. Bohater może być znany polskiemu czytelnikowi z crossoveru z Lobo (wydanym jeszcze przez TM-Semic) oraz filmu z Jimem Carreyem i serialu animowanego. Komiks, mimo pewnych wspólnych elementów, jest jednak o wiele bardziej hardkorową jazdą.


Wujek Sknerus i Kaczor Donald, tom 10. Druga tajemnica starego zamczyska - recenzja

Wszystko, co dobre kiedyś się kończy. W grudniu Egmont uraczył nas ostatnim tomem „Wujka Sknerusa i Kaczora Donalda” autorstwa Dona Rosy. Zawiera on sześć historii, z których połowa traktuje w jakimś stopniu o przeszłości najbogatszego mieszkańca Kaczogrodu. Dobór opowiastek wydaje się trafny, biorąc pod uwagę, że jest to pożegnanie z czytelnikami. Podsumowują one drogę Sknerusa, a w jednym wypadku dopisują do niej wzruszające posłowie.


poniedziałek, 27 grudnia 2021

Uncanny X-Men: Upadek X-Men - recenzja

Grudzień 2021 roku okazał się wyjątkowo dobrym miesiącem dla polskich fanów X-Men. Na nasz rynek weszły wtedy dwa opasłe tomiszcza o wychowankach Charlesa Xaviera. O „Kompleksie mesjasza” pisałem tutaj. „Upadek X-Men” jest historią stosunkowo niedawną oraz będącą niejako punktem zwrotnym dla mutantów. Niedługo po jej zakończeniu rozpoczęła się era Jonathana Hickmana, który w znaczący sposób przemodelował świat dzieci atomu. Oczywiście fakt, że z jakiejś opowieści wynika później trochę dobrego, nie oznacza, że ona sama w sobie jest wybitna. Wystarczy wspomnieć Spider-Mana i „One More Day”. Uspokajam, to nie jest poziom Pająka zawierającego układ z diabłem. Niestety, nie jest też dobrze.


czwartek, 23 grudnia 2021

X-Men. Punkty zwrotne. Kompleks mesjasza - recenzja

Między zakończeniem serii X-Men przez TM-Semic a powrotem regularnie wydawanych tytułów o mutantach na Polski rynek za sprawą Egmontu minęło prawie 20 lat. W tym czasie sporo się działo. Niektóre historie, które nas ominęły, trafiły już do polskiego czytelnika – jak „Ród M”, run Granta Morrisona w „New X-Men” oraz „Era Apocalypse’a” od Muchy. Należy jednak przypomnieć, że przez ten czas miesięcznie w Stanach ukazywało się około dziesięciu serii o podopiecznych Charlesa Xaviera. Inaczej – mamy bardzo dużo zaległości. Żeby nadrobić najważniejsze z nich, Egmont wystartował z cyklem „X-Men. Punkty zwrotne”. Na pierwszy ogień poszedł crossover „Kompleks mesjasza”.


Usagi Yojimbo Saga. Legendy - recenzja

Po dziesięciu opasłych tomach o przygodach królika-samuraja w feudalnej Japonii, przyszedł czas na coś innego. Album z podtytułem “Legendy” zbiera trzy tomy niekanonicznych historii o Usagim Yojimbo z różnych porządków czasowych.


środa, 15 grudnia 2021

Deadly Class, tom 7. Miłość jak krew - recenzja

„Deadly Class” sprawiło mi ogromny problem już podczas lektury pierwszego tomu. Seria zachwycała dynamiką rysunków Wesa Craiga, ale też prowokowała do kolejnych facepalmów weltschmerzem głównego bohatera. Scenarzysta Rick Remender umiejętnie ładował młodocianych zabójców w kolejne kłopoty, by zaraz uraczyć czytelnika toaletowym humorem z dna szamba. Uczucie rozdźwięku pogłębiało się wraz z kolejnymi historiami. Raz było „wow”, raz było „fuj”, raz „awesomeee”, raz „ja p******ę”. Nie przedłużając: siódmy tom „Deadly Class” jest przeważnie „wow” i „awesomeee” – a przynajmniej stara się taki być. Remender nieustannie dorzuca zajebistości do pieca, bo reaktor na pewno wytrzyma (spoiler: czasem nie wytrzymuje).

 

poniedziałek, 13 grudnia 2021

Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz? - recenzja w świetle teorii narracji sieciowej

Bartosz Sztybor to być może najgorętsze polskie nazwisko w branży scenariuszowo-komiksowej. Polak pracuje obecnie przy komiksach ze świata “Wiedźmina” oraz “Cyberpunk 2077”, wciąż znajdując czas na rozwijanie autorskich projektów. Z kolei Piotr Nowacki konsekwentnie od lat buduje markę twórcy wszechstronnego, który zjadł zęby na komiksie dziecięcym (wystarczy wspomnieć serię “Miś Zbyś” tworzoną z Maćkiem Jasińskim). Na tegorocznym MFKiG premierę miał ich wspólny album “Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?”. Jak wypadła kolejna, po serii "W koronie" czy przygodach pewnego kapitana, współpraca obu artystów?


piątek, 10 grudnia 2021

Wujek Sknerus i Kaczor Donald, tom 9. Powrót trzech caballeros - recenzja

Kolejny tom przygód mieszkańców Kaczogrodu znów pokazuje, ile różnych opowieści potrafi wycisnąć z tego świata Don Rosa. Twórca „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” raczy nas ośmioma historiami, w których podniesione do absurdu przyziemne problemy przetasowane są z magią i poszukiwaniem skarbów.


poniedziałek, 6 grudnia 2021

Spidergedon - recenzja

Team-upów Spider-bohaterów z różnych rzeczywistości nigdy dość – przynajmniej tak mi się wydawało jeszcze niedawno. Wtedy w moje łapki wpadał „Spidergedon” i udowodnił, że chyba jednak zaszliśmy o jednego alternatywnego Pająka za daleko.


piątek, 3 grudnia 2021

Blacksad. Upadek, część 1 - recenzja

Na nowy tom “Blacksada” przyszło nam czekać osiem lat. Czy przez ten czas dużo się zmieniło u czarnego kota parającego się zawodem prywatnego detektywa? Nieszczególnie. Wciąż przyjmuje lepiej lub gorzej płatne zlecenia, dzień gdy nie dostanie w przysłowiową mordę uznaje za udany (aczkolwiek takie dni są rzadkością), potrafi przypadkiem wplątać się w grubą aferę, a w licznych przygodach towarzyszą mu piękne kobiety i nieodłączny kumpel Weekly.


środa, 1 grudnia 2021

Flex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy - recenzja

Flex Mentallo to bohater, którego polscy czytelnicy mogą kojarzyć z serii “Doom Patrol” Granta Morrisona. Szkocki scenarzysta powraca do tej postaci i w imprincie DC Black Label (w założeniu: dla dojrzałych czytelników) prezentuje jego solową przygodę. Za rysunki w tym krótkim albumie (zaledwie cztery zeszyty, łącznie 128 stron) odpowiada Frank Quitely. Czy duet, który dał nam kultowy run z “New X-Men” wrócił do szczytowej formy?