> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 14 marca 2022

Tony Stark. Iron Man, tom 1 - recenzja

Czytając nowe przygody Żelaznego Mściciela, nie mogłem uciec od skojarzeń z runem Dana Slotta w „The Amazing Spider-Man”, przede wszystkim z okresu, w którym Pająk stał na czele korporacji Parker Industries. Tam też w pierwszej kolejności scenarzysta budował skomplikowaną sieć łączącą pracodawcę z jego starymi i nowymi podwładnymi, konkurencją i superbohaterami. Na horyzoncie zaraz pojawiały się pierwsze zagrożenia – zewnętrzne i wewnętrzne. I tak kręciła się ta korpo-superbohaterszczyzna. Niby działo się dużo, ale tak naprawdę niewiele mnie to obchodziło. Niestety, tak jest i tym razem.


sobota, 12 marca 2022

Adaptacje literatury. Rzeźnia numer pięć - recenzja

Komiksowa adaptacja “Rzeźni numer pięć, czyli krucjaty dziecięcej” to chwalebny przykład nie tylko udanej komiksowej adaptacji literackiego arcydzieła, ale również historii, która zyskuje w nowym medium. Odpowiedzialni za scenariusz Ryan North i rysunki Albert Monteys nie tylko podążają śladami Kurta Vonneguta, ale również wykorzystują możliwości komiksu, wzbogacając znaną historię.


środa, 9 marca 2022

Ultimate X-Men, tom 4 - recenzja

Początek XXI wieku był złotym okresem dla scenarzysty Briana Michaela Bendisa. Prowadzone przez niego serie, m.in. „Alias”, „Daredevil”, „Powers” i „Ultimate Spider-Man”, przyniosły mu uznanie krytyki i miłość fanów. To, co dobre, kiedyś się jednak kończy. Dziś Bendis kojarzy mi się przede wszystkim z nieznośnie rozciągniętymi opowieściami, które rozwijają się w żółwim tempie, by w finale ekspresowo zamknąć wszystkie ich wątki. Jakby przez większość czasu nie wiedział, jaką historię chce opowiedzieć, a jak już nada jej konkretny kierunek, to orientuje się, że został mu jeden zeszyt na rozwiązanie. Czwarty tom „Ultimate X-Men” udowadnia, że takie potknięcie zdarzały mu się także w lepszych czasach.


wtorek, 1 marca 2022

Batman Imposter - recenzja

Tuż przed premierą filmu “Batman” Matta Reevesa na sklepowe półki trafił album “Batman Imposter” z wydawnictwa Egmont. Reżyser zapowiedział, że jego trzygodzinne widowisko skupiać się będzie na pracy detektywistycznej Nietoperza, a wśród inspiracji wymienia “Siedem” Davida Finchera. Wszystko to sprawia, że widzowie mogą oczekiwać mrocznego, powolnego kryminału. Być może dobrym wstępem będzie lektura komiksu “Batman Imposter”, który utrzymany został w podobnym klimacie.