Ed Brubaker i
Sean Phillips współpracują od lat i dostarczają czytelnikom kolejne fascynujące
opowieści kryminalne. Niezależnie od tego, czy estetykę noir łączą z horrorem
(seria Fatale), czy składają hołd minionej epoce (Fade Out. Zaćmienie) ich
historie zawsze potrafią zaskoczyć fabułą i uwieść szorstką warstwą graficzną.
Czasem robią to, podążając dawno wytartymi ścieżkami, innym razem – łamiąc znane
zasady gatunku. Jak jest w przypadku ich drugiego wspólnego projektu,
oryginalnie wydanego w 2006 roku, który właśnie doczekał się polskiej edycji?
Criminal: Tchórz. Lawless to dwie historie. W pierwszej poznajemy złodzieja, który przez życie idzie (i
kradnie) w myśl zasady „przezorny zawsze ubezpieczony”. Dlatego zawsze ma plan
awaryjny, bez wyrzutów sumienia salwuje się ucieczką, gdy tylko robi się gorąco
i martwi się przede wszystkim o własną skórę. Poznajemy go, gdy najlepsze lata
ma już za sobą, jednak dawny znajomy – jak to z dawnymi znajomymi bywa – wciąga
go w planowanie dużego skoku. Szybko okazuje się, że pozornie łatwa robota może
mieć katastrofalne skutki.
W drugiej opowieści śledzimy losy byłego
żołnierza, który chce poznać prawdę na temat śmierci młodszego brata, który –
delikatnie mówiąc – nie był wzorowym obywatelem. Tytułowy Lawless, bo tak
nazywa się bohater, nie boi się ubrudzić sobie rąk i pod fałszywym nazwiskiem wnika
do światka przestępczego, chcąc zdobyć zaufanie dawnej ekipy brata. Czy prawda,
którą odkryje, da mu długo wyczekiwane ukojenie, czy wręcz przeciwnie – jeszcze
bardziej nadwyręży jego poharatany życiorys…?
Z pozoru obie fabuły
mogą przypominać proste, nieco naiwne i pisane od sztancy pulp fictions –
„gówniane czytadła”, kryminały wydawane na tanim papierze, z krzykliwymi
okładkami w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Brubakerowi i Phillipsowi udaje
się jednak to, co dwadzieścia pięć lat temu udało się również Quentinowi Tarantino w Pulp
Fiction (1994). Biorąc na warsztat wyświechtane motywy i papierowych
bohaterów, potrafią stworzyć fascynujące opowieści, nadać głębię postaciom, mylić
tropy i serwować czytelnikom liczne zwroty akcji, by wprost nie mogli oderwać
się od lektury. Mimo że obie historie nie są ze sobą bezpośrednio powiązane, to
łączy je kilka wspólnych elementów – takich jak miejsca czy postaci drugiego
planu – co, w połączeniu z noirowym klimatem komiksu, od razu przywodzi na myśl Sin City Franka Millera.
Tam, gdzie Miller szedł w komiksowe przerysowanie, tam duet Brubaker-Phillips urealnia swoją opowieść. Choć każdą z
postaci da się opisać w trzech słowach, to w trakcie przerzucania kolejnych
stron ze zdziwieniem odkrywamy, że mają one ukryte motywacje, niejednokrotnie
determinowane wydarzeniami z przeszłości, o których nie wiedzieliśmy jeszcze
chwilę temu. Podobnie jest z fabułą – Brubaker gmatwa pozornie proste historie
kryminalne, podnosi stawkę, wlewa w serca bohaterów wątpliwości i z pozornie
czarno-białych wydarzeń robi coś moralnie ambiwalentnego. Wszystko to sprawia,
że Criminal jest serią ambitniejszą, niż się to może wydawać na pierwszy rzut oka. Czytelnik - niczym bohaterowie opisywanego komiksu - szybko dowiaduje się, że pierwsze wrażenie może być bardzo mylące.
Seria doskonale
się sprawdza jako prosta rozrywka zbudowana na kryminalnym gruncie, jednak
każdy, kto szuka w komiksach czegoś więcej, też powinien być
usatysfakcjonowany. Brubaker i Phillips wykorzystują motywy, które znamy z
tanich kryminałów, jednak potrafią sprawić, że jesteśmy w nie w stanie uwierzyć
bez mrugnięcia okiem. W moim osobistym rankingu komiksów tego duetu - a warto dodać, że są to w większości naprawdę porządne opowieści - Criminal zajmuje obecnie zaszczytne pierwsze miejsce. Niech to będzie dla Was wystarczającą rekomendacją.
9/10
Komiks Criminal,
tom 1: Tchórz. Lawless ukazał się nakładem wydawnictwa Mucha Comics.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz