> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 11 października 2022

Wielkie wyprawy [Zbigniew Kasprzak] - recenzja

“Wielki wyprawy” to album zbierający krótsze i dłuższe formy komiksowe stworzone przez Zbigniewa Kasprzaka na przestrzeni lat 1982-2018. Właśnie to sprawia, że zbiór jest różnorodny - zarówno tematycznie, jak i wizualnie - i pozwala śledzić ewolucję stylu popularnego rysownika. Wszystkie zaprezentowane w tomie komiksy łączy wspólny temat: historia. Ujęcie jest szerokie, bowiem niektóre komiksy dotykają wypraw Kolumba i Magellana, inne dotyczą Marilyn Monroe lub rozgrywają się podczas przemian politycznych w nowożytnej Łodzi.



Jak to z tego typu albumami bywa - poziom prezentowanych historii jest różny, a w dużej mierze od czytelnika zależy, która z opowieści najbardziej przypadnie mu do gustu. Mnie osobiście najbardziej zaciekawiły najdłuższe opowieści. “Podróżnicy”, czyli przygodowa historia o transporcie futer na handel rozgrywająca się w XIX-wiecznej Kanadzie, ma w sobie coś z awanturniczych powieści z początku XX wieku. Bohater poznający zupełnie nowy, niebezpieczny świat, malownicze krajobrazy i porywające zwroty akcji to największe zalety tej komiksowej opowieści.


Z kolei “Spadająca gwiazda Marilyn Monroe” to rzecz osadzona w zupełnie innych realiach. Komiks tym ciekawszy obecnie, że temat dość aktualny - po premierze kontrowersyjnej “Blondynki” Andrew Dominika. Komiks Kasprzaka ze scenariuszem małżeństwa Charles nie jest tak dosadny jak produkcja prezentowana na Netfliksie, choć porusza podobne tematy. W pewien sposób “odczarowuje” mit o seksbombie Hollywood, pokazuje jej problemy w niechronologicznie opowiedzianej historii, jednak robi to bardziej subtelnie niż film z Aną de Armas. “Spadająca gwiazda…” przede wszystkim majstersztyk wizualny - malowane kadry doskonale oddają nastrój epoki złotego okresu Hollywood ze wszystkimi jego grzechami zamiatanymi pod dywan.


Największą zaletą “Wielkich wypraw” jest fakt, że każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Zarówno stylistyczna, jak i fabularna różnorodność sprawia, że przy albumie trudno się nudzić. Nawet jeśli jedna historia nam nie podejdzie, to zaraz jesteśmy wrzucani w zupełnie inne realia i okres historyczny. To również świadectwo tytanicznej pracy Zbigniewa Kasprzaka, który ze swojego marzenia o rysowaniu komiksów uczynił sposób na życie. Album prezentujący prace z ponad 35-letniego okresu twórczości pokazuje jak ewoluował styl rysowania Polaka, jak poszukiwał on najbardziej adekwatnej drogi twórczej do zaprezentowania konkretnych historii. Choć nie wszystkie komiksy zaprezentowane w tym zbiorze mi się spodobały, to muszę przyznać, że album stanowi wartość dla wszystkich, którzy przekrojowo chcieliby poznać twórczość jednego z najważniejszych polskich komiksiarzy.


7/10


Brak komentarzy: