Zabij albo zgiń to kolejny
komiks ze scenariuszem Eda Brubakera, rysunkami Seana Phillipsa i
kolorami Elizabeth Breitweiser na polskim rynku. Po utrzymanym w
klimacie lovercraftowskiego horroru Fatale przyszedł czas na równie mroczną historię – tym
razem jest to opowieść o człowieku, który bierze sprawy we własne
ręce, uwspółcześniona wariacja na temat, chociażby, serii Życzenie
śmierci (1974-1994).
Pierwszoosobowa narracja pozwala
czytelnikowi wejść w umysł mordercy, a scenarzysta prowadzi go
przez kolejne stadia przemiany bohatera: od niedoszłego samobójcy
po psychopatę ślepo wierzącego, że zmienia świat na lepsze.
Podobną historię widzieliśmy już wiele razy – by daleko nie
sięgać, chociażby w komiksach z Punisherem – ale Brubakerowi
mimo to udaje się chwycić czytelnika za gardło, wciągnąć w
brutalną opowieść i puścić dopiero po przeczytaniu całości.
Duża w tym zasługa wiarygodnie
przedstawionego bohatera, wartkiej narracji i naturalnych dialogów.
Jednocześnie Brubaker dużo miejsca poświęca moralnym rozterkom
bohatera oraz sytuacjom z jego codziennego życia, gdy wikła się w
romans z dziewczyną kumpla. Wszystko to nadaje historii
wiarygodności, a gdy pojawia się jakaś przeszarżowana sekwencja
godna kina akcji szybko okazuje się, że jest to tylko wymysł
bohatera. Takie zabiegi, niezależnie czy spojrzymy na nie jak na
zabawę z konwencją, czy próbę urealnienia opowieści, sprawiają
że całość mocniej oddziałuje na czytelnika.
Nie wiem, jak ten facet to robi, ale Zabij albo zgiń czytałem jakbym ostatnie dwadzieścia lat
siedział pod kamieniem i nigdy nie miał niczego podobnego w rękach.
A przecież jest wręcz przeciwnie, gdy się chwilę zastanowić,
fabuła komiksu składa się z dobrze znanych elementów. To że
Brubaker potrafi jeszcze coś z nich wyciągnąć i zbudować na ich
podstawie ekscytującą fabułę świadczy tylko o wielkości autora Zabij albo zgiń. W kategorii kryminalnych, pulpowo
zabarwionych i niezobowiązujących lektur nie ma sobie równych.
8/10
Komiks ukazał się nakładem
wydawnictwa Non Stop Comics.
1 komentarz:
Komiks świetny. Niezwykle mroczne rysunki, ciekawe przemyślenia, fajny twist na końcu tomu. Pochłonęłam z zawrotną prędkością ;)
Prześlij komentarz