> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

sobota, 26 września 2020

Johannes Schachmann. Życie i czasy – recenzja


Johannes Schachmann – imię i nazwisko, na którym można połamać sobie język i palce na klawiaturze – to bohater nowego komiksu z Wydawnictwa 23. Poprzedni album tej oficyny, „Brom” Unki Odyi, niedawno został okrzyknięty najlepszym polskim albumem roku na 30. Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Czy „Johannes Schachmann. Życie i czasy” Mateusza Piątkowskiego (scenariusz) i Jacka Kuziemskiego (rysunki) okaże się równie wielkim sukcesem? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno dostarcza solidnej porcji rozrywki na wysokim poziomie.




Album liczący sto stron to zbiór krótkich, humorystycznych historyjek, okraszony wstępem i dodatkami. Część z tych shortów publikowana była już wcześniej na łamach zina „Warchlaki”, część to materiał premierowy, stworzony specjalnie na potrzeby wydania zbiorczego. Bohaterem każdej historyjki jest tytułowy mag – długobrody jegomość z bielmem na oczach, właściciel dwóch egzemplarzy Świętego Graala i wybuchowego temperamentu. Wraz z towarzyszącymi mu krasnoludkami i wróżką, mierzy się z licznymi niebezpieczeństwami i magicznymi wypadkami, spotykając na swej drodze między innymi Lenina i głowę Chingis-Hana w słoiku.

Pełne absurdalnego humoru opowieści spełniają swoje zadanie: bawią, dostarczają rozrywki, a niekiedy nawet wzbudzają dziki rechot. Lekkiemu pióru Piątkowskiego, który radzi sobie zarówno w grach słownych, jak i bardziej fizycznym humorze slapstickowym, partneruje charakterystyczna kanciasta kreska Kuziemskiego (autora m.in. „Przygód Gentlemańskiego Barbarzyńcy”). Autorzy dobrali się perfekcyjnie, a przygody Johannesa Schachmanna, choć pozornie błahe i lekkie, dają masę odbiorczej satysfakcji właśnie dzięki temu, że scenariusz i rysunki tak dobrze się uzupełniają.

Wszystko tu bawi: od kreacji świata przedstawionego, charakteru postaci i ich designu, przez absurdalne przygody i bezpretensjonalny humor, po komediowe scenki poukrywane często na drugim lub trzecim planie. Jeśli szukacie lekkiego i przyjemnego komiksu, lubicie humor spod znaku „Świata Dysku” Terry'ego Pratchetta i potraficie docenić cartoonowy styl w warstwie graficznej, to „Johannes Schachmann. Życie i czasy” jest stworzony właśnie dla Was. Osobiście chętnie przeczytałbym pełnometrażową fabułę z przygodami bohaterów, których poznaliśmy w tym albumie.

7/10

Komiks „Johannes Schachmann. Życie i czasy” ukazał się nakładem Wydawnictwa 23.

Brak komentarzy: