> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

niedziela, 6 czerwca 2021

„Potężna Thor: Śmierć Potężnej Thor” - recenzja

Wszystko, co dobre kiedyś się kończy, nie inaczej jest z sagą o Potężnej Thor autorstwa Jasona Aarona. Poprzednie rozdziały historii dawały nam jasno znać, że finał może być tylko jeden, wszelką nadzieję odbiera tytuł tomu. Przyszła pora, by godnie pożegnać Jane Foster.



Aaron nie domyka wszystkich rozpoczętych przez siebie wątków – na finał zmagań Asów z Mrocznymi Elfami i korporacją Roxxon przyjdzie jeszcze czas. Całą historię skupia na Jane Foster – to jej łabędzi śpiew jako superbohaterki. Scenarzysta przypomina najważniejsze wydarzenia z jej życia, motywacje i troski – wszystko, by po raz ostatni przybliżyć nam bohaterkę, której wybór wobec wielkiego niebezpieczeństwa grożącego Asgardowi mógł być tylko jeden.

Domykając rozdział Foster, należy docenić sposób, w jaki scenarzysta uczynił z drugoplanowej, zapomnianej postaci (dotychczasowe adaptacje z Natalie Portman nie pomagały, powiedzmy sobie szczerze) jedną z najważniejszych superbohaterek uniwersum Marvela. Tym bardziej boli twist fabularny, jaki zdecydował się zastosować scenarzysta – nieumniejszający postaci Jane, ale jednak zdający się być nieco naciągany. Nie zmienia to jednak faktu, że losy Asów od Aarona wciąż stanowią jedną z najlepszych regularnie wychodzących serii z Domu Pomysłów i z niecierpliwością czekam na jej kolejny rozdział.

7/10

Autor recenzji: Jakub Izdebski

1 komentarz:

Czesiek_PL pisze...

Powoli i konsekwentnie nadrabiam. Aaron to dobry, ale bardzo nierówny scenarzysta więc każda jego opowieść to wielka niewiadoma.