> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 30 marca 2015

Najlepsze komiksy 2014 roku

W 2014 roku czytałem głównie wydania zagraniczne, dużo superhero i nadrabiałem zaległości. Stąd też dość trudno było mi wybrać 10 najlepszych komiksów, jakie ukazały się po polsku w minionym roku - przeglądając podobne listy zdałem sobie po prostu sprawę, że większości tytułów zwyczajnie nie znam. Mimo wszystko niżej znajdziecie moją dyszkę, mam nadzieję, że wybaczycie ogromne opóźnienie. Gdybym miał więcej czasu i mógł nadrobić zaległości lista wyglądałaby zupełnie inaczej. Czyli standard.


10. Wąż Wodny (Tony Sandoval/Timof i cici wspólnicy)

Jak zawsze fenomenalnej oprawie graficznej towarzyszy tym razem również zaskakująco przystępna historia (przez Wybryki Xinophixeroxa ciężko mi było przebrnąć) - nie jest może tak dobra jak Doomboy, ale to wciąż kawał porządnej lektury, zaskakującej i miejscami niepokojącej. I, co podkreślę raz jeszcze, absolutnie fenomenalnie zilustrowanej. Czekam na nowy komiks Tony'ego Sandovala - 1000 sztormów, premiera prawdopodobnie podczas Festiwalu Komiksowa Warszawa w maju.

9. Wolverine: Old Man Logan (Mark Millar/Steve McNiven/Wielka Kolekcja Komiksów Marvela)


Trudno mi powiedzieć, czy "OML" zauroczył mnie ze względu na klimat utrzymany w duchu post-atomowej klasyki, czy też za bohatera żywcem wyjętego z "Gran Torino". Jedno jest pewne - to komiks wart przeczytania, szczególnie wart przeczytania na tle wielu "dzikich" nowości wielkich wydawnictw. Zapraszam do recenzji.

8. Planeta uciętych kończyn (Łukasz Mazur/ATY)


Funny shit.

7. Kick-ass 3 (Mark Millar/John Romita Jr/Mucha Comics)


Mark Millar w trzecim tomie Kick-Assa zaskakuje. Mogłoby się przecież wydawać, że chętnie eksploatowana formuła, jaką jest realistyczne ukazywanie superbohaterów, powoli się wyczerpuje. Kick-Ass 3 to przykład kontrargumentu z prawdziwego zdarzenia. Kilka równolegle prowadzonych wątków i sprawna oprawa graficzna sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Wbrew pozorom nie czuć tu zmęczenia materiału ani wtórności – jest do doskonałe zakończenie ciekawego i odważnego projektu. Bez niego historia Dave’a Lizewskiego, zwykłego chłopaka, który marzył by pomagać ludziom w stroju superherosa, nie byłaby kompletna. Przeczytaj recenzję!

6. Saga, tom 1 (Briana K. Vaughan/Fiona Staples/Mucha Comics)


To, co najbardziej mnie zachwyciło w komiksie Briana K. Vaughana to scenariuszowa sprawność. Nie chodzi nawet o dialogi, które świetnie się czyta i o mnóstwo świeżych pomysłów. Chodzi o kunszt. Nowe postacie są zgrabnie wplatane w fabułę i dobrze prowadzone, a kolejne wydarzenia są naturalnym następstwem wcześniejszych. Wszystko jest umotywowane, a kolejne cliffhangery Vaughan wprowadza z zegarmistrzowską precyzją. Właśnie dzięki temu album doskonale się czyta, a szczypta humoru, mnóstwo świeżych i zgrabnie wplecionych w fabułę wątków uzupełnionych przez niezłe dialogi sprawia, że w mojej ocenie wszystkie zachwyty nad Sagą są w pełni usprawiedliwione. Cała recenzja tukej!

5. Hellboy: Burza i Pasja (Mike Mignola/Duncan Fegredo/Egmont)


Praktycznie wszystkie przedstawione w albumie wydarzenia są konsekwencjami poprzednich przygód Hellboya. Napięcie budowane jest umiejętnie: spokojnie i powoli, Mignola odwleka ostateczną konfrontację, potęgując fabularną wagę wydarzeń przedstawionych w tomie. Sam Hellboy tradycyjnie jest pełen wątpliwości, sprzeciwia się przeznaczeniu, jednak wie, że ucieczka od tego, co od dawna mu pisane, właśnie dobiega końca i przyjdzie czas na ostateczną konfrontację z mrocznymi siłami. I choć to jeden z najpoważniejszych tomów serii, nie zabraknie charakterystycznego humoru, zabawnych odzywek i komentarzy głównego bohatera, a pod koniec albumu kilka niemych stron wywoła zaskakująco dramatyczne emocje. Czytaj więcej...

4. Catwoman: Rzymskie wakacje i Batman: Mroczne zwycięstwo (Jeph Loeb/Tim Sale/Mucha Comics)


Catwoman. Rzymskie wakacje to doskonała lektura. Byłem zdziwiony jak wiele przyjemności dała mi ta, w gruncie rzeczy, prosta, nastawiona na rozrywkę pozycja. Selina Kyle idealnie sprawdza się w tej historii jako jej główna bohaterka, uczynienie z niej również narratorki było doskonałym zabiegiem. Trudno cokolwiek zarzucić Rzymskim wakacjom, scenariusz jest sprawnie i lekko prowadzony, elementy humorystyczne i subtelna erotyka ładnie ze sobą współgrają, a chyba tylko niewidomy nie doceni strony graficznej i tego, co w komiksie wyprawia Tim Sale. Cały tekst.

Mroczne zwycięstwo to w moim mniemaniu sequel doskonały. Nie tylko w intrygujący sposób rozwija wątki z poprzedniej części, ale stanowi również perfekcyjną zamkniętą całość – zarówno jako opowieść o zamaskowanym superbohaterze, jak i klasyczny w formie kryminał. Cały tekst.

3. Życie. Powieść graficzna (Yoshihiro Tatsumi/Wydawnictwo Komiksowe)



Recenzja już za moment, za momencik...

2. Parker, tom 1 (Richard Stark/Darwyn Cooke/Taurus Media)


Jednym z największych plusów komiksu jest sam Parker – zwalisty mężczyzna o kwadratowej szczęce i ogromnych pięściach. Niestroniący od brutalności złodziej, który zabija bez mrugnięcia okiem, ale nie bez powodu. Zaskakujący sprytem i przebiegłością, cichy jak kot i niebezpieczny jak lew. Antybohater z prawdziwego zdarzenia, niejednoznaczny moralnie, któremu gruboskórność dodaje jedynie uroku, czyniąc z niego archetypicznego bohatera hardboiled. Recenzja tomu drugiego.

And the winner is...

1. Pinki (Szaweł Płóciennik/Kultura Gniewu)


Cudownie ciepła i optymistyczna opowieść. Prawdziwa i prawdziwie zabawna, choć bardzo różowa, to nie zawsze kolorowa. Zazdroszczę Szawłowi, że poznał Krzysztofa Brandta, że mógł wysłuchać tego niezwykłego człowieka, że mógł opowiedzieć jego historię. Z drugiej strony bardzo się cieszę, że to właśnie on ją opowiada - nie wiem, czy kto inny poradziłby sobie z tym tematem równie dobrze.

2 komentarze:

Franus pisze...

Też mi się podoba ten pierwszy :PPP

Agnes pisze...

A niech to. Nic, zupełnie nic z zestawienia nie znam.