> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

sobota, 30 maja 2020

Twardziel [Jeff Lemire, Mucha Comics] - recenzja

Jeśli najbardziej lubicie melodie, które już znacie, a Jeff Lemire jest jednym z Waszych najukochańszych autorów, to „Twardziel” jest dla Was odpowiednią lekturą. Znajdziecie tu wszystkie ulubione motywy kanadyjskiego twórcy. Obyczajowa historia, której akcja rozgrywa się w małym miasteczku, pokazuje bohaterów przygniecionych przez codzienność, z marzeniami pogrzebanymi pod nudną egzystencją, z demonicznym ojcem-alkoholikiem, który nie daje o sobie zapomnieć i wieloma złymi decyzjami, od których ciężko uciec.



Tytułowy bohater był niegdyś gwiazdą drużyny hokejowej, dziś ma średnią pracę, śpi na zapleczu boiska, a większość czasu spędza w lokalnym barze. Dawna sława ciąży mu na barkach, a porywczy charakter owocuje licznymi bójkami. Monotonne życie Dereka ulega zmianie, gdy odwiedza go dawno niewidziana siostra, a jej tropem podąża zraniony kochanek zamieszany w ciemne interesy.

Całość jest przyjemnie znajoma, ale i bardzo sprawnie opowiedziana – zwróćcie chociażby uwagę jak pomysłowo Lemire operuje obrazem (tym razem jest zarówno autorem scenariusza, jak i rysunków). Jak łączy ze sobą kadry, jak stopniuje napięcie skupiając się na detalu, jak przeplata sceny, co robi z kolorami (całość utrzymana jest w odcieniach błękitu, jednak sceny retrospekcji są kolorowe – podobnie jak bohater ścigający siostrę Dereka, co może sugerować, że pochodzi on z tego samego rejestru, co bolesne wspomnienia rodzeństwa).

„Twardziel” to kwintesencja twórczości Jeffa Lemire’a. Spokojne tempo historii, skupienie na bohaterach, zwykłych ludziach, którzy egzystują z dnia na dzień i starają się zapomnieć o przeszłości – wszystko to widzieliśmy już w komiksach Kanadyjczyka wcześniej. Dodajmy do tego ulubiony sport Lemire’a i małe miasteczko, tym razem w śnieżnej scenerii, która przywodzi nieco na myśl „Fargo” braci Coen, a dostaniemy kolejny bardzo dobry komiks. Nic odkrywczego, zwłaszcza na tle dokonań tego twórcy, ale bardzo solidnie zrealizowany komiks, który powinien przypaść do gustu nie tylko fanom Lemire’a. Bardzo spodobał się na przykład mojej Mamie, która nie czyta komiksów. A zaraz po "Twardzielu" sięgnęła po "Criminal", więc może to też dobry komiks dla wszystkich, którzy szukają zachęty, by sięgnąć po historie z kadrami i dymkami.

8/10

Album „Twardziel” ukazał się nakładem wydawnictwa Mucha Comics.

Brak komentarzy: