> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

sobota, 2 lipca 2022

Armada, tom 3 (wydanie zbiorcze) - recenzja

Trzeci zbiorczy tom “Armady” to kolejne cztery albumy serii, za którą odpowiadają Jean-David Morvan (scenariusz) i Philippe Buchet (rysunki), oryginalnie wydane w latach 2007-2010. To kolejne przygody Nävis, bohaterka tym razem weźmie udział w niebezpiecznej misji szpiegowskiej (tom “Pułapka”), odkryje tajemnice z własnej przeszłości (“Odzyskane wspomnienia”), odwiedzi planetę, której ustrój przypomina feudalną Japonię (“Niestały świat”), a także weźmie udział w polowaniu na płatnego mordercę (“Wolna strefa”).



Na pewno nie można narzekać na nudę. Scenarzysta i rysownik wrzucają Nävis w kolejne tarapaty, a na skutek wypadków z albumu “Pułapka” dziewczyna znajdzie się życiowo w zupełnie nowym miejscu. To trochę zmieni dynamikę między bohaterką, a pozostałymi postaciami w komiksie, otworzy też nowe fabularne ścieżki. “Armada” pozostaje bardzo solidną frankofońską serią sci-fi. Dobrze napisaną i tak też zilustrowaną, niepozbawioną dynamiki, ciekawych koncepcji fabularnych. Może żaden tom nie pozbawił mnie tchu z emocji, ale całość jest naprawdę bardzo solidna. Z chęcią sięgnę po kolejne wydania zbiorcze, bo wydaje mi się, że w takim formacie (cztery tomy na raz) serię czyta się najlepiej.

7/10

Brak komentarzy: