Z okazji 50-lecia serii “Kajko i Kokosz” wydawnictwo Egmont ruszyło z ekskluzywnymi, zbiorczymi wydaniami komiksów Janusza Christy. Właśnie na księgarskie półki trafił czwarty tom kolekcji, która ma w sumie liczyć sześć tomów i zbierać wszystkie komiksy o dwóch dzielnych wojach.
W przeciwieństwie do tomu trzeciego, który zbierał do kupy jedną dłuższą historię, tym razem w jednym tomie zebrane zostały cztery albumy: “Szkoła latania”, “Wielki turniej”, “Na wczasach” i “Zamach na Milusia”. Tom uzupełniają liczne dodatki, w tym przedmowa Sławomira W. Malinowskiego i bogate posłowie Krzysztofa Janicza. Dzięki niemu dowiemy się, jakie były okoliczności powstawania komiksu, kiedy Kajko i Kokosz zyskali ogólnopolską sławę oraz jakie zmiany zaszły w trakcie tworzenia serii. Wszystko jest bogato ilustrowane szkicami, wstępnymi rysunkami, przywoływane są niewykorzystane okładki i materiały zza kulis.
Same komiksy zawarte w albumie zbiorczym starzeją się jak wino. Może nie jestem “ultrasem Christy” (bo jako dziecko lat 90. wychowywałem się na komiksach Śledzia), to trudno nie docenić mi kunsztu tego twórcy. Rysunki są konsekwentne i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka, a fabuły po brzegi wypełniają pomysły i różnorodne gagi (żarty słowne, sytuacyjne, slapstickowe). Dodajmy do tego galerię sympatycznych postaci, a otrzymujemy przepis na sukces. Od przygodowego komiksu z licznymi elementami komediowymi oczekuję przede wszystkim rozrywki i kolejne tomy “Złotej kolekcji” mi ją dają.
Ponadto bogate dodatki sprawiają, że “Złota kolekcja” to gratka dla kolekcjonerów. Powiedzmy sobie szczerze - komiksy Christy są powszechnie znane, od dawna uznawane za kultowe i stanowią absolutną klasykę polskiego komiksu. Ich nowe wydanie ma być łakomym kąskiem dla fanów twórczości Mistrza, którzy chcą mieć na półce piękne wydanie, a także którzy chętnie zajrzą “za kulisy” tworzenia ich ulubionych opowieści. Nowi czytelnicy raczej chętniej sięgną po tańsze, pojedyncze albumy. Niezależnie od wybranego formatu - "Kajko i Kokosz" to wciąż dobre komiksowe opowieści. Klasyka się nie starzeje.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz