> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 12 grudnia 2022

Kajko i Kokosz. Złota kolekcja, tom 5 i Luc Junior - recenzja

W listopadzie na sklepowe półki trafiły dwa twardookładkowe wydania klasycznych komiksów humorystycznych dla dzieci. Pierwszy z nich to kolejny tom Złotej Kolekcji - kompletnego, zbiorczego wydania przygód Kajka i Kokosza autorstwa Janusza Christy. Drugi natomiast zbiera nigdy nie wydane po polsku komiksy Rene Goscinnego i Alberta Uderzo (twórców “Asterixa”) o Lucu Juniorze.
 


Jeśli znacie poprzednie tomy Złotej Kolekcji, to piąta odsłona w niczym Was nie zaskoczy. Tym razem album zbiera trzy długie komiksy (“Skarby Mirmiła”, “Cudowny lek” i “Festiwal czarownic”) oraz cztery krótsze przygody wesołych wojów (w tym “Urodziny Milusia”, “Łaźnię”, “Koncert Kaprala” i “Wynalazek profesora 100-krotka”). Według wydawcy - przywrócono w nich oryginalne liternictwo Christy. Ponadto, do czego Złota Kolekcja już nas przyzwyczaiła, tom ugina się od dodatków, które nakreślają historyczny kontekst powstania komiksów. I to moim zdaniem ponownie jeden z najlepszych elementów tego wydania, dzięki któremu możemy dowiedzieć się wielu faktów na temat twórczości Christy. Złota Kolekcja niezmiennie pozostaje ciekawą propozycją zarówno dla najwierniejszych fanów “Kajka i Kokosza”, jak również idealnym sposobem na uzupełnienie braków w lekturze klasycznej polskiej serii komiksowej. Ekskluzywne wydanie, historie, które dobrze się starzeją, a także masa dodatków sprawiają, że to łakomy kąsek dla kolekcjonerów.


Dodatki są również istotne w “Lucu Juniorze” Goscinnego i Uderzo. Ta seria powstała w latach 50. XX wieku jako “zamówienie na kopię TinTina” może nie jest najlepszym osiągnięciem twórców (daleko jej do swobody i humoru Asterixa). Za to stanowi ciekawostkę historyczną dla komplecistów, którzy chcieliby zobaczyć jaki był efekt pierwszej współpracy Goscinnego i Uderzo. Album wydany przez Egmont zbiera wszystkie siem historii o Lucu Juniorze w kolejności chronologicznej. Widać, że z czasem Autorzy nabierali wprawy i pewności siebie, odważniej igrali z oczekiwaniami czytelników i swobodniej podchodzili do humoru. Z każdą kolejną opowieścią przygody Luca Juniora czyta się z większą przyjemnością, a sporo gagów i pomysłów znamy w rozwiniętej formie z późniejszych dzieł Goscinnego (chociażby “Asterixa” czy “Iznoguda”). Wisienką na torcie jest zeszyt stworzony w kluczu poważniejszym - przygodówka napisana przez Goscinnego, wyprana z charakterystycznego dla scenarzysty humoru, oraz zilustrowana w realistycznym stylu przez Uderzo. Ciekawie widzieć twórców, którzy zjedli zęby na humorystycznym komiksie, w tak odmiennym wydaniu.

Zarówno “Kajko i Kokosz. Złota kolekcja, tom 5” Christy, jak i “Luc Junior” Goscinnego i Uderzo to albumy zbierające kawał historii komiksu. Momentami zupełnie nie czuć, że te opowieści powstały kilkadziesiąt lat temu, innym razem potrafią nieco trącić myszką. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę kiedy powstały, to i tak należy przyznać, że trzymają się dobrze, potrafią zaskoczyć pomysłami, dynamiką, a humor, choć nie wywołuje salw śmiechu, to sprawia, że przez całą lekturę uśmiechamy się pod nosem.

8/10

Album “Luc Junior” oraz seria “Kajko i Kokosz. Złota kolekcja” ukazały się nakładem wydawnictwa Egmont Polska.

Brak komentarzy: