> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 4 maja 2023

"Nieśmiertelny Hulk, tom 3" i "Strażnicy Galaktyki. Czyli zostaliśmy my" Ala Ewinga - recenzja

W kwietniu na księgarskie półki trafiły dwa nowe komiksy Ala Ewinga opublikowane pod szyldem Marvela. Trzecia część wysoko ocenianej serii “Nieśmiertelny Hulk” i pierwszy tom odświeżonej wersji “Strażników Galaktyki”, która kontynuuje wątki z serii Donny’ego Catesa i oferuje nowe otwarcie dla kosmicznych awanturników.



Zacznijmy może od nowości. Ewing z rysownikiem Juannem Cabalem robią to, co każdy kreatywny team musi zrobić, gdy przejmuje serię po sławnych poprzednikach: wciskają gaz do dechy, proponują bombowe otwarcie i wyznaczają nową ścieżkę dla znanych bohaterów. Dość powiedzieć, że najpierw naprzeciw ekipy stawiają samych greckich bogów, a następnie rozbijają drużynę. To nie wszystko, bowiem podzieleni Strażnicy przyjmują konkurencyjne zlecenia i będą musieli działać przeciw sobie.

Pierwszy tom “Strażników Galaktyki” Ewinga i Cabala to zgrabne otwarcie nowego rozdziału przygód dobrze nam znanych bohaterów. Po wydarzeniach z serii Donny’ego Catesa kosmiczna rodzina potrzebuje odpoczynku i po prostu wspólnie spędza czas jako rodzina. Jednak gdy nad galaktyką (ponownie) zbierają się ciemne chmury, Star-Lord, Rocket i Nova bez zastanowienia ruszają do walki. Konsekwencje tej decyzji będą bolesne i wyznaczą losy pozostałych członków drużyny. 

Ewing zgrabnie łączy spektakularną akcję, wewnętrzne rozterki bohaterów i emocjonalną stronę opowieści, dając czytelnikom bardzo obiecujący początek swojej serii. Może to nie najlepszy komiks o Strażnikach, ani żadna rewolucja, ale bardzo przyjemna lektura super-hero z bohaterami, których zdążyliśmy już pokochać. Z ciekawością wypatruję kontynuacji.

“Strażnicy Galaktyki. Czyli zostaliśmy my” - 7/10




Tymczasem saga o Nieśmiertelnym Hulku trwa w najlepsze! W trzecim z pięciu tomów scenarzysta Al Ewing łączy kilka odważnych pomysłów z całą masą komiksowej rozpierduchy! Pierwsza część komiksu to ekscytujące starcie z generałem Forteanem, szefem Bazy Cienia! Akcja praktycznie nie zwalnia, a czytelnik jest zaskakiwany nie tylko jej intensywnością, ale również kilkoma niecodziennymi sojuszami, gdy na scenie kotłują się dawni wrogowie i sprzymierzeńcy Hulka! W drugiej części komiksu Nieśmiertelny Hulk wypowiada wojnę korporacji Roxxon, w efekcie czego kilka amerykańskich miast atakują potwory rozmiarów Godzilli.

Trzeci tom “Nieśmiertelnego Hulka” stoi na podobnym poziomie co dwa poprzednie. Czyta się go szybko, a fabuła rozwija się w nieoczekiwanym kierunku. Widać, że Ewing miał wielki plan na opowiedzenie tej historii od początku do końca i z kolejnymi zeszytami konsekwentnie go realizuje. Trudno napisać coś nowego o tej serii, nie wchodząc na grunt spoilerów. 

To ponownie dobrze wyważona mieszanka akcji, wewnętrznych dramatów bohaterów zamkniętych w ciałach potworów i body-horroru. Jednocześnie fakt, że ta recenzja sprawia mi trochę problemów świadczy tylko o jednym - wysoki poziom serii “Nieśmiertelny Hulk” został utrzymany. Chwaliłem ją w poprzednich recenzjach i nic nie uległo zmianie: niezmiennie polecam i czekam na ciąg dalszy.


“Nieśmiertelny Hulk”, tom 3 - 7/10

Brak komentarzy: