> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 10 października 2023

Ostateczna przygoda Czopka Piotrka - recenzja

Wracając wczoraj pociągiem z MFK do domu, wchłonąłem kilka komiksów, które udało się kupić w Łodzi. Na pierwszy ogień poszła “Ostateczna przygoda Czopka Piotrka”, która uświadomiła mi, jak bardzo tęskniłem za komiksami Marka Lachowicza, choć nie zdawałem sobie z tego sprawy. Czy dobrze liczę, że ostatni album autora ukazał się ponad dekadę temu?



Nowy materiał zaprezentowany w “Ostatecznej przygodzie…” to swoiste “best of” rysowanych przez Lachowicza komiksów, w którym występuje większość istotnych dla jego twórczości bohaterów i każdy z nich ma “swój moment”. Jest więc kiełbasiany superbohater, Gang Wąsaczy i dwie emerytki w moherach. Postacie te zachowują swój charakter, a fragment, w którym występują, jest stylizowany na to, do czego komiksy o tych konkretnych bohaterach zdążyły nas przyzwyczaić. Naprawdę fajnie zobaczyć ich wszystkich po tak długim czasie - tym bardziej że postacie zostały pomysłowo wplecione w dłuższą historię.

Całość nie jest tylko festiwalem easter eggów, ale zgrabnie skrojoną fabułą. Przygoda miesza się z niebezpieczeństwem, gagi i dialogi dają oddech, a cliffhanger zapowiada jeszcze bardziej dramatyczne przygody w kolejnym zeszycie. Formalnie to najbardziej rozbuchany komiks Lachowicza - podejrzewam, że lata pracy nad animacjami wpłynęły na sposób, w jaki Marek operuje językiem komiksu i dlaczego ta historia jest opowiedziana właśnie tak (potraktujecie to jako komplement). Dzieje się dużo, ale historię śledzi się bez problemu, kadrowanie buduje klimat, jakiego nie powstydziłyby się kasowe blockbustery, a nad płynnością narracji można z uznaniem pokiwać głową. Gud dżob, men!

Krótko mówiąc: mamy tu wszystko, czego powinniśmy oczekiwać od porządnie zrealizowanego komiksu rozrywkowego. Jeśli pamiętacie “Człowieka Paroovkę” z “Produktu” albo wydań albumowych Kultury Gniewu (która wydała również opisywany komiks), to koniecznie sprawdźcie nowy staff od Marka! Jeśli nie znacie jego wcześniejszych prac, to macie super okazję to zmienić, bo znajomość innych komiksów autora absolutnie nie jest konieczna, by cieszyć się lekturą. Ja czekam na więcej, po cichu licząc, że ta "Ostateczna przygoda..." nie będzie taka znowu całkowicie ostateczna!

Komiks “Ostateczna przygoda Czopka Piotrka” ukazał się nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu. To 64 strony pełne przygód za niecałe trzy dychy okładkowo. Serio, nie ma się nad czym zastanawiać.

Brak komentarzy: