> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 14 listopada 2024

wtorek, 12 listopada 2024

Superman. Powrót Kal-Ela - recenzja

"Superman. Powrót Kal-Ela" to crossover porządkujący uniwersum Człowieka ze Stali. Tytułowy bohater wraca na ziemię po długiej nieobecności i pobycie na Świecie Wojny. Kolejne zeszyty to więc festiwal przywitań i nadrabiania zaległości. Z jednej strony mamy emocjonalne połączenie z synem (co niejako stanowi epilog do przygód Jona pisanych przez Toma Taylora), z drugiej okazję do wspominek z Jimmym Olsenem, starcie z Luthorem, przerwane niczym pojedynek szachowy i wznowione w tym samym miejscu, a także kilka mniej lub bardziej poważnych problemów. Wśród nich burzliwa dyskusja z Nowymi Bogami, wspólna przygoda z Batmanem, a także nowy przeciwnik, który dysponuje machiną zdolną odebrać moce Supermanom.


Batman, tom 2. Człowiek Nietoperz z Gotham — recenzja

Chip Zdarsky robi z Batmanem to, co Donny Cates z Thanosem. Kreśli taką historię, którą sam chętnie przeczytałby jako czytelnik. W pierwszym tomie, w którym Nietoperz mierzył się z Failsafe'em, mechanizmem neutralizacji superbohatera w razie przekroczenia przez niego granicy, uraczył nas prostą historyjką z jasną stawką, która garściami czerpała z mitologii Batmana i całego uniwersum DC. Była to szybka i miła lektura, zakończona cliffhangerem, po którym zaraz chciałem sięgnąć po kontynuację.


"Rządy X. Marauders" - recenzja komiksu

Drugi tom Marauders zaczyna się od trzęsienia ziemi. Kate Pryde i Emma Frost konfrontują się z Sebastianem Shawem, co kończy się efektowną, chociaż baaardzo nierówną bijatyką. Zgodnie z prawem Hitchcocka napięcie powinno tylko rosnąć, prawda? Niestety, nie w tym przypadku.


poniedziałek, 4 listopada 2024

Rządy X. Hellfire Gala — recenzja

Jak mutanci zrobią imprezę, to popijawa filmowych Mścicieli z "Czasu Ultrona" chowa się ze wstydu. Mieszkańcy Krakoi urządzili swoją wersję Met Gali, wystroili się w wymyślne stroje, sprosili gości i są skupieni na tym, by wszyscy bawili się dobrze, nikt nie zginął, a przy okazji było na bogato i widać, że się powodzi. Jeśli zastanawiacie się, czy jest jakaś intryga rozwijana na przestrzeni 12 zeszytów wchodzących w skład grubego tomu, muszę was rozczarować. "Hellfire Gala" to impreza widziana z różnych punktów widzenia. Niektóre fabułki się przeplatają, inne nie.